Zobowiązania Funduszu wobec szpitali wynoszą ponad 6 mld zł, z czego ok. 2,3–2,4 mld zł to koszty programów lekowych oraz świadczeń nielimitowanych. Te pieniądze, jak mówił w ostatnich dniach w mediach wiceprezes NFZ Jakub Szulc, są już zabezpieczone. Problematyczna jest większa część należności, wynikająca ze świadczeń wykonanych ponad zakontraktowany limit. NFZ zapowiada: - Zapłacimy, ale na pewno z zastosowaniem stawek degresywnych.
- Zarząd Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych ze zdziwieniem i niepokojem przyjmuje komunikat Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) z dnia 03.03.2025 r. dotyczący finansowania nadwykonań za 2024 r. Nie możemy zaakceptować faktu, że NFZ planuje zapłacić jedynie część wartości za około sto rodzajów świadczeń, które zostały już wykonane. Jest to ewidentna próba przerzucenia kosztów leczenia pacjentów na już i tak zadłużone oraz chronicznie niedofinansowane szpitale powiatowe – głosi oświadczenie, opublikowane we wtorek.
Protestują szpitale powiatowe, dlatego że – w ich ocenie – to one są najbardziej poszkodowane. Po pierwsze, świadczenia limitowane stanowią ważną część ich budżetu – tu dodatkowo sprawę komplikują świadczenia wykonywane w ryczałcie, co do których pojęcie „nadlimitów” od początku było przez NFZ kwestionowane. Po drugie, jak zauważają, „w finansowaniu nadwykonań świadczeń limitowanych ponownie faworyzowane są szpitale wysokospecjalistyczne oraz te, które udzielają lepiej wycenionych świadczeń”. - Tymczasem szpitale powiatowe, które stanowią fundament systemu ochrony zdrowia dla milionów mieszkańców mniejszych miejscowości, po raz kolejny zostają poszkodowane. Przykładem jest projekt zarządzenia NFZ, który wyłącza zabiegi z zakresu ortopedii od lat realizowane przez szpitale powiatowe – czytamy.
Szpitale podkreślają, że nie mogą się zgodzić na sytuację, w której świadczenia kluczowe dla funkcjonowania szpitali powiatowych zostają opłacone jedynie w 50-70 proc. wartości, podczas gdy inne placówki otrzymują pełne finansowanie. Przedstawiciele szpitali powiatowych przywołują komunikat MZ z końca lutego: „W zakresie nadwykonań limitowanych informujemy, że wszystkie świadczenia wykonane ponad limit określony w umowach będą sfinansowane”, podkreślając, że zapłatę połowiczną trudno uznać za pełne finansowanie. Rzecz w tym, że ministerstwo nie wspominało o pełnym sfinansowaniu, zaś Narodowy Fundusz Zdrowia już od kilku miesięcy, co najmniej, sygnalizował, że za świadczenia wykonane ponad limit nie zapłaci – przynajmniej pełnych kwot, wychodząc z założenia, że koszty stałe, jakie szpitale ponoszą, są opłacone w ramach kontraktu.