W związku z treścią artykułu z Gazety Wyborczej "Pomysły NFZ mogą powiększyć kolejki" centrala Funduszu wyjaśnia, że nie będzie ograniczenia dostępności do świadczeń ani powiększenia kolejek do świadczeń chirurgii naczyniowej.
Rzecznik prasowy NFZ podaje, że nie jest bowiem prawdą, że NFZ wprowadza w projekcie zarządzenia zmiany, zgodnie z którymi o kontrakt na wszczepienia najdroższych stentgrafów będą mogły się starać tylko te szpitale, w których lekarz wszczepia ich co najmniej sto na rok. Jeden dodatkowy lekarz specjalista z doświadczeniem wykonania stu operacji w roku to jest propozycja warunku dodatkowo premiowanego w konkursie ofert.
Podsumowując: starać się o kontrakt mogą te szpitale, których lekarz wykonał sto wszczepień stentgrafów bez określenia ram czasowych, Fundusz zaś w projekcie zarządzenia proponuje premiowanie tych szpitali, gdzie pracuje dodatkowo lekarz z większym, od podstawowych wymagań, doświadczeniem. Chodzi więc o powiązanie dostępności z jakością, a w rezultacie o bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów.
Zgodnie z powyższym sugestie byłej wiceminister zdrowia Anny Knysok, jakoby Fundusz chciał, żeby wozić chorego z tętniakiem "kilometrami do odległych szpitali" są całkowicie bezzasadne, w szczególności z uwagi na fakt, że operacje tętniaków będą mogły być przeprowadzane również w ośrodkach pierwszego poziomu referencyjnego.
Projekt zarządzenia prezesa NFZ, o którym mowa w tekście red. Judyty Watoły, który jest aktualnie na etapie konsultacji, dotyczy leczenia szpitalnego i jest dostosowaniem przepisów do koszykowego rozporządzenia ministra zdrowia w tym samym rodzaju (leczenie szpitalne), które w zakresie chirurgii naczyniowej zostały wprowadzone na wniosek konsultanta krajowego w tej dziedzinie.
Źródło: nfz.gov.pl
Czytaj także: NIL o izbach wytrzeźwień