Fot. Katarzyna Rainka[/caption]Tomasz Latos zapowiada, że po wyborach naprawione zostaną błędy po poprzednikach. Jakie? Zapytała go Iwona Schymalla.
Dlaczego twórcy ustawy o zdrowiu publicznym zlikwidowali Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego? Jak Pan to ocenia?
Jak zapewniali rządzący, nie tyle likwiduje, co włącza do zdrowia publicznego. Aczkolwiek sam mam tu też wątpliwości i jestem krytyczny wobec tych pomysłów Ministerstwa. Nie wiem z czego to się wzięło, z oszczędności czy innych powodów. W moim przekonaniu jedno i drugie powinno istnieć niezależnie od siebie. Możemy ewentualnie przyjąć takie rozwiązanie, że Narodowy Program byłby skonfigurowany w ustawie o zdrowiu publicznym. Takie rozwiązanie było by dla mnie do zaakceptowania. Niestety, rządzący uparli się w tej sprawie. Nie dało się ich przekonać, mimo długiej dyskusji w komisji zdrowia. Oczywiście, były też złożone stosowne wnioski mniejszości w tej sprawie. Przypominam, że mamy niedługo wybory parlamentarne i te wszystkie niedoróbki oraz błędy zostawione po obecnym rządzie będzie niedługo można naprawić.
Decydenci z jednej strony mówią o zwalczaniu uzależnień od dopalaczy, od alkoholu, mówią o leczeniu depresji z drugiej strony likwidują potrzebne do tego narzędzia.
No właśnie. O co w tym wszystkim chodzi? Niebywała niekompetencja władzy, która nie dostrzega tego, że problem dotyczy coraz większej liczby Polaków. Nie umiem tego rozstrzygnąć. Nie podoba mi się taki sposób działania Ministerstwa Zdrowia. Między innymi z tego powodu, na wniosek posłów PIS, na początku września odbędzie się komisja zdrowia właśnie w sprawie zdrowia psychicznego i Narodowego Programu. Właśnie o tym będziemy dyskutować i mam nadzieję uda się nam przekonać rządzących do zmiany stanowiska. Jeśli się nie uda, będziemy robić korekty do tego co obecna koalicja popsuła. Bo mam takie przekonanie, że w najbliższych wyborach Polacy obdarzą zaufaniem Prawo i Sprawiedliwość.
