Do starachowickiego szpitala zgłosiła się pacjentka w ciąży, która przestała czuć ruchy dziecka. Była w ósmym miesiącu ciąży. Lekarze stwierdzili, że ciąża obumarła. Kobieta ostatecznie martwy płód musiała urodzić na podłodze, nikt z medyków nie udzielił jej pomocy.
Teraz sprawę bada prokuratura i Ministerstwo Zdrowia. Również dyrekcja szpitala sprawdza dlaczego ani lekarze, ani położne nie pomogli rodzącej kobiecie.
Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że resort zdrowia przeprowadzi kontrolę w starachowickiej placówce. Wyciągnięte zostaną wnioski, żeby na przyszłość uniknąć podobnej sytuacji - mówił Konstanty Radziwiłł.
Teraz sprawą zajął się Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej w Kielcach. "W związku z informacją prasową zamieszczoną na portalu rmf.24.pl w dniu 4 listopada 2016 roku p.t. Szokujący poród w szpitalu w Starachowicach. "Urodziłam na podłodze, między łóżkami" dotyczącą zdarzenia w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Starachowicach informujemy, że Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej w Kielcach wszczął postępowanie wyjaśniające." - czytamy w komunikacie OIL.
Źródło: NIL/TVN24.pl