Od 1 marca obowiązuje nowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia, które wprowadza konieczność wykonywania pomiaru wagi, wzrostu oraz przeprowadzania ankiety dotyczącej palenia tytoniu – zarówno papierosów tradycyjnych, jak i elektronicznych – podczas pierwszej wizyty pacjenta u lekarza POZ.
– Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic złego. W końcu lekarz zawsze powinien interesować się stanem zdrowia pacjenta. Ale jest dużo „ale” – komentuje dr Michał Sutkowski.
Obowiązek czy absurd?
Nowe przepisy, choć formalnie obowiązują od 2019 roku, przez lata nie były egzekwowane. Dopiero od początku 2024 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zaczął wymagać ich ścisłego przestrzegania. - Nagle Narodowy Fundusz Zdrowia stwierdził, że jednak po tylu latach będzie egzekwował to rozporządzenie? Możemy tylko domniemać, spekulować, co się zmieniło. - mówi dr Sutkowski i dodaje – Pacjent ciężko chory, czekający na wizytę, nagle musi zostać zważony i zmierzony. Jak mamy to zrobić u pacjenta leżącego w łóżku albo u osoby w ortezie czy gipsie? A co, jeśli pacjent nie chce być ważony? – pyta dr Sutkowski.
Według lekarzy przepisy nie uwzględniają specyfiki wizyt medycznych i mogą prowadzić do niepotrzebnych konfliktów z pacjentami.
– Ludzie są oburzeni. Przychodzą z poważnym problemem zdrowotnym, a my mamy obowiązek zadawać im pytania o palenie i sprawdzać ich wagę. To nie ma sensu, jeśli nie służy dalszemu leczeniu – dodaje.
Co, jeśli lekarz nie wykona pomiarów?
Pominięcie obowiązkowych pomiarów może skutkować brakiem rozliczenia wizyty przez NFZ.
– Wizyta „świeci się na czerwono” w systemie, co oznacza, że nie spełnia wymogów NFZ. W konsekwencji świadczeniodawcy mogą stracić finansowanie, co grozi paraliżem systemu POZ – ostrzega dr Sutkowski.
Protesty i apel o zmiany
Kolegium Lekarzy Rodzinnych, Porozumienie Zielonogórskie i Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia domagają się modyfikacji przepisów.
– Ważenie i mierzenie pacjenta powinno mieć sens i wynikać z jego stanu zdrowia, a nie być sztucznym wymogiem administracyjnym. Czy naprawdę każda pierwsza wizyta musi wyglądać jak ankieta? – podsumowuje dr Sutkowski.
NFZ na swojej stronie tak pisze o nowym/starym obowiązku:
Masa ciała i wzrost. Dane niezbędne dla zdrowia publicznego
Dzięki nim można określić BMI, jeden z kluczowych wskaźników do oceny ryzyka nadwagi lub choroby otyłościowej.
Placówki POZ od 2020 r. mają obowiązek raportowania tych danych do NFZ. Mówi o tym wprost rozporządzenie Ministra Zdrowia.
Na pozyskaniu informacji o wzroście i masie ciała pacjentów powinno szczególnie zależeć lekarzom POZ, ale także Fundusz korzysta z tych danych. Są już wstępne – niepokojące – wnioski z analiz NFZ.