Opieka koordynowana w POZ funkcjonuje w Polsce od 1 października 2022 r. Jak ocenia Pani to rozwiązanie od czasu jego wdrożenia? Jakie są największe korzyści dla pacjentów?
W naszej opinii jest to największa zmiana, jaka została wprowadzona w opiece zdrowotnej w ostatnich kilku dekadach. To najbardziej pacjentocentryczne rozwiązanie, jakie możemy sobie wyobrazić. Nasza fundacja przyznała nawet nagrodę lidera pacjentocentryzmu zespołowi, który opracowywał i wdrażał to rozwiązanie. Takie rozwiązania, które pozwalają pacjentom uzyskać opiekę zdrowotną jak najbliżej ich miejsca zamieszkania, czyli w POZ, są dla nich najlepsze i najwygodniejsze. To rozwiązanie, które służy wielu pacjentom.
Fundacja My Pacjenci realizowała niedawno badanie dotyczące doświadczeń pacjentów objętych tą formą opieki. Jakie wnioski płyną z ankiety?
Dosłownie kilka dni temu upubliczniliśmy wyniki tego badania. Grupą respondentów byli pacjenci objęci modelem opieki koordynowanej w prężnie działających placówkach, w których jakość zawsze była na wysokim poziomie. Nawet w tych placówkach pacjenci wyraźnie odczuli poprawę i deklarują, że mają jeszcze lepszy dostęp i opiekę, czują się bezpieczni, nie muszą błądzić i poszukiwać, a ich potrzeby są zaspokajane. Mają ustalany indywidualny plan leczenia, który jest z nimi omawiany, więc dokładnie wiedzą też, co ich czeka. Nie mają wątpliwości co do tego, jak przyjmować leki i jakie badania wykonywać. Cenią sobie bardzo opiekę koordynatora, który pomaga umawiać wizyty i przypomina o nich. Wiele problemów, z którymi pacjenci się na co dzień borykają, zostało tu rozwiązanych. Bardzo sobie chwalą też porady edukacyjne, których mogą mieć do sześciu w ciągu roku.
Jednym z najczęściej wymienianych problemów pacjentów są długie kolejki do specjalistów, opieka koordynowana miała pomóc odciążyć system opieki zdrowotnej poprzez zaopiekowanie chorych na poziomie POZ. Czy zmiana jest odczuwalna przez pacjentów?
Tak, myślę, że to jedna z kluczowych zmian odczuwalnych przez pacjentów. Lekarze POZ dostali narzędzia i możliwości diagnostyki w swoich placówkach. To dużo szerszy pakiet badań, obejmujący takie, które dotychczas były dostępne tylko w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. To m.in. Holter EKG, echo serca, Doppler USG czy biopsja tarczycy. Różnice w oczekiwaniu widać np. w przypadku Holtera EKG. Standardowo w kolejce czeka się średnio 16 tygodni, podczas gdy w opiece koordynowanej są to średnio 2 tygodnie, a nie dodaliśmy do tego też czasu oczekiwania na samą wizytę. Bardzo dużą różnicę widzimy w biopsji tarczycy. To około 3 tygodni w opiece koordynowanej, a standardowo aż 22 tygodnie.
Ostatnio wiele mówi się na temat zespołu sercowo-nerkowo-metabolicznego (CRM). Czy sprawne funkcjonowanie opieki koordynowanej w ramach dostępnych ścieżek pozwoli na szybsze diagnozowanie pacjentów?
Mamy możliwość wykonania w POZ bardziej specjalistycznych badań. Taki pacjent może być objęty opieką przez jednego lekarza, który może zdiagnozować każdą z tych trzech dolegliwości i opiekować się pacjentem jako chorą osobą, a nie trzema odrębnymi jednostkami.
Z punktu widzenia organizacji pacjentów - jakie działania należałoby podjąć, aby więcej chorych skorzystało z możliwości opieki koordynowanej na poziomie POZ?
Dane NFZ pokazują, że około połowy populacji polskich pacjentów jest objętych opieką koordynowaną. To jak na dwa lata funkcjonowania jest całkiem dobry wynik. Cały czas pracuje w Ministerstwie Zdrowia zespół, który przygląda się potrzebom, głównie środowiska lekarskiego, ale i opiniom pacjentów, które też na pewno będą brane pod uwagę. Pacjenci, którzy odpowiadali na pytania w naszym badaniu mówili o potrzebie dostępu do materiałów edukacyjnych, generalnie o kampanii skierowanej do szerszego społeczeństwa. Mało jest komunikatów, które mówiłyby o tym, czym jest opieka koordynowana i ile może ona zmienić w życiu pacjenta. Mówi się też o konieczności dodawania nowych ścieżek, na przykład rehabilitacji, opiece psychologicznej.