Od początku grudnia 2018 roku są wystawiane elektroniczne zwolnienia lekarskie. Jak Pan je ocenia?
Elektroniczne zwolnienia lekarskie są potrzebne i korzystne dla pacjenta. Chory nie musi martwić się o przebieg dokumentów między pracodawcą, zainteresowanym, a ZUS-em. E-zwolnienia nie poprawiają sytuacji administracyjnej. Wcześniej zwolnienia papierowe wypełniały sekretarki lub pielęgniarki. Lekarz tylko je podpisywał. Z kolei dziś cała administracyjne procedura przypada lekarzom. E- zwolnienia nie ułatwiają medykom życia, wręcz przeciwnie – jest to dodatkowa administracyjna funkcja.
Czy system działa sprawnie?
Ogólnie system działa sprawnie. Czasami tylko się zawiesza z powodu problemów związanych z internetem. Wtedy proszę pacjenta, aby chwilę poczekał. Z reguły po 15 minutach zwolnienie jest wystawione. Nadal są kontrole ZUS-owskie.
Jak reagują pacjenci na e-zwolnienia?
Pacjenci reagują pozytywnie na e-zwolnienia. E-zwolnienia to dobrodziejstwo dla pacjentów. Chorzy muszą przyjść do lekarza, żeby ich zbadał. Nie muszą jednak pójść do zakładu pracy, żeby zanieść zwolnienie. Jest to duże ułatwienie dla pacjentów którzy np. chodzą o kulach. Nie wszyscy są zalogowani w systemie ePUAP. Są firmy, dla których trzeba wydrukować to zwolnienie. Jest to kolejna praca dla lekarza.
Co należy zmienić w systemie?
Skoro są e-zwolnienia, to cały administracyjny aspekt opieki zdrowotnej powinien zostać zelektronizowany. Dobrze byłoby, żeby pacjent miał indywidualną, elektroniczną kartę.