Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Pandemia zwiększyła problem zaburzeń odżywiania. Jest inaczej niż wszyscy się spodziewali

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 22 lipca 2022 10:03

Pandemia zwiększyła problem zaburzeń odżywiania. Jest inaczej niż wszyscy się spodziewali - Obrazek nagłówka
Badania przeprowadzone przez studentkę Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach mówią, że 50 proc. dziewcząt i 45,8 proc. chłopców – uczniów podstawówek na terenie województwa śląskiego – ma niedowagę. Ich BMI jest niepokojące i może świadczyć o zaburzeniach odżywiania. Z kolei z nadwagą mierzy się w sumie 13,5 proc. respondentów. A wydawało się, że pandemia i zdalne nauczanie będą bardziej sprzyjać rozwojowi otyłości.

Bulimia i anoreksja – to jedne z najczęściej rozpoznawalnych zaburzeń odżywiania wśród młodzieży w wieku od 11 do 15 lat. Z każdym rokiem w sidła tych chorób wpadają kolejne osoby. Część nastolatków mierzy się także z otyłością. Jaka jest skala problemu? Które czynniki wpływają na powstanie tych zaburzeń oraz jaką rolę w całym procesie odgrywają geny i opinia na swój temat? Na te pytania, w swojej pracy licencjackiej, odpowiedziała Julia Juszczyk – absolwentka Dietetyki Klinicznej na Wydziale Nauk o Zdrowiu w Bytomiu, Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Wyniki jej badań dają do myślenia.

W badaniu kwestionariuszowym, które przygotowała specjalistka, wzięło udział 106 uczniów szkół podstawowych z terenu województwa śląskiego. Zadaniem 58 dziewcząt i 48 chłopców było udzielenie odpowiedzi na 24 pytania. – Nastolatków zapytałam m.in. o to, czy odmawiają sobie jedzenia, gdy czują głód a także, czy w ich rodzinie występuje problem otyłości. Każde dziecko podało też swój wzrost oraz masę ciała, na podstawie których obliczono wskaźnik BMI. Znając te wartości, pacjenta zakwalifikowano do właściwej kategorii wagowej – mówi Julia Juszczyk.

BMI niższe niż 18,5 to niedowaga, zakres od 18,5 – 24,99 świadczy o masie prawidłowej, od 25,0 – 29,9 o nadwadze. Z kolei BMI 30,0 – 39,9 to już otyłość, a BMI powyżej 40 umieszcza się już w bardzo skrajnej otyłości. Badania przeprowadzone przez absolwentkę Śląskiego Uniwersytetu Medycznego mówią wprost – 50 proc. dziewcząt i 45,8 proc. chłopców ma niedowagę. Ich BMI jest niepokojące i może świadczyć o zaburzeniach odżywiania. Z kolei z nadwagą mierzy się w sumie 13,5 proc. respondentów. Na 106 osób 45 przyznało, że nie wstydzi się swojego ciała. Część nastolatków zwróciła uwagę, że zdarza im się porównywać swój wygląd z osobami widzianymi w Internecie.

– Spodziewałam się zupełnie innych wyników. Byłam prawie pewna, że najczęściej występującym zaburzeniem odżywiania w populacji rozwojowej będzie otyłość. Zdalne nauczanie, związane z obniżeniem aktywności fizycznej, mogło sprzyjać podjadaniu i pojawienie się nadliczbowych kilogramów. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że wśród respondentów zdecydowana większość ma zbyt niską masę ciała. Co niepokoi poziom samooceny badanych jest zaburzony – mówi Julia Juszczyk.

Ma to m.in. związek z mediami społecznościowymi. Korzystając z nich, młodzi ludzie stali się podatni na wpływ wykreowanych w Internecie wzorców, jednocześnie uzależniając ocenę swojej osoby od komentarzy i opinii osób trzecich.

– Aspekt kulturalno-społeczny to jeden z wielu mających wpływ na pojawienie się zaburzeń zdrowotnych. Na ich wystąpienie wpłynąć może także charakter danej osoby. I tak np. u osób z anoreksją zaobserwowano zestaw cech, których występowanie zwiększało szansę na zachorowanie. Były to np. poczucie silnych emocji i potrzeba ich ekspresji związana ze zmianami w życiu i ogólnym niezadowoleniu z niego, nadmierna chęć rywalizacji a zarazem lęk przed osiągnięciem porażki i dążenie do perfekcjonizmu. Ta ostatnia cecha została również zaobserwowana u matek osób chorych na jadłowstręt psychiczny jako czynnik wywołujący te zaburzenie u ich dzieci – mówi Julia Juszczyk i dodaje: – ważna jest też płeć.

Zdecydowanie więcej dziewcząt w wieku od 11 do 15 lat niż chłopców jest narażonych na pojawienie się chorób odżywiania. Większe predyspozycje do wystąpienia anoreksji mają też bliźnięta jednojajowe niż dwujajowe. W przypadku otyłości, choć nie wykryto konkretnego genu odpowiedzialnego za jej występowanie, zaobserwowano, że u 2/3 dzieci rodziców, którzy są otyli również obserwuje się otyłość. W przypadku jednego otyłego rodzica nadmierna masa ciała występuje u połowy potomstwa. To, czy dziecko będzie w przyszłości zmagać się z zaburzeniami odżywiania, zależy też od relacji w domu. Napięcia w rodzinie, konflikty, krytyka, brak okazywania troski, ale też bycie nadopiekuńczym rodzicem – to wszystko może doprowadzić do wystąpienia wspomnianych chorób.

Badanie przeprowadzone przez studentkę wykazało także, że nawyki żywieniowe osób w wieku od 11 do 15 lat odbiegają od zalecanego spożycia poszczególnych produktów. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w ilości przyjmowanych posiłków, konsumpcji fast foodów, owoców, warzyw, produktów pełnoziarnistych oraz ilości wypijanych płynów w ciągu dnia. Co ważne, nawyki żywieniowe kształtują się od najmłodszych lat. Większość nieprawidłowych zachowań zostanie z młodzieżą na wiele długich lat i z pewnością wpłynie na ich jakość odżywiania w dorosłości. – Nadmierna, jak i niedostateczna masa ciała niesie ze sobą wiele konsekwencji zdrowotnych. Należy tu wymienić m.in. zaburzenia funkcjonowania układu hormonalnego, immunologicznego, metabolizmu a nawet rozwoju psychoruchowego – mówi Julia Juszczyk. Odpowiednia dieta to podstawa rozwoju. Już w pierwszym półroczu życia dziecka, gdy dojdzie do niedożywienia, w mózgu mogą nastąpić nieodwracalne zmiany. Z kolei karmienie piersią niemowląt może zapobiec pojawieniu się otyłości. Mleko matki przeciwdziała także wystąpieniu u dziecka cukrzycy i nadwagi. – Widzimy więc, jak ważna powinna być edukacja rodziców – zarówno w momencie pojawienia się nowego członka rodziny, jak i w późniejszych etapach życia dziecka. Rodzice, ale też młodzież powinni wiedzieć, w jaki sposób dbać o nawyki żywieniowe, a także jakie objawy i symptomy świadczą o wystąpieniu zagrożeń związanych z zaburzeniami odżywiania, które mogą przecież doprowadzić do trwałych i często nieodwracalnych skutków a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci – mówi Julia Juszczyk.

Źródło: Śląski Uniwersytet Medyczny

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także