- Radziwiłł jest złym ministrem, uwikłanym - mówił w programie "Jeden na jeden" Paweł Kukiz, w kontekście okupacji budynku MZ przez pracowników ochrony zdrowia.
- Wiem, że zarabiają niewspółmiernie mało - mówił Kukiz o pielęgniarkach. - Często bez pielęgniarki nie jest możliwa prawidłowa diagnoza lekarska. One są tym funkcjonariuszem zdrowotnym pierwszego kontaktu.
Zdaniem lidera Kukiz'15 Ministerstwo Zdrowia powinno zmienić ministra, bo Radziwiłł "jest złym ministrem. Nie ma pomysłu na służbę zdrowia". Powiedział, że podstawowym argumentem władzy jest "nie mamy pieniędzy". Jego zdaniem np.Gabinety polityczne pochłaniają olbrzymie pieniądze. - Chciałbym przypomnieć, że istnieją takie instytucje, jak gabinety polityczne. Instytucje, z których wywodzi się taki człowiek jak pan Misiewicz. One pochłaniają z kieszeni podatnika rocznie pół miliarda złotych - powiedział Kukiz.
Czy Konstanty Radziwiłł obawia się, że po ministrze skarbu będzie następnym, który straci posadę?
- Ja już się troszkę przyzwyczaiłem do tych dywagacji, zwłaszcza medialnych, kto jest w kolejce następny - mówił Radziwiłł w programie "Gość Radia Zet". Dodał, że jest w środku ciężkiej pracy, a ministerstwo działa na pełnych obrotach. Podkreślił też, że stara się realizować to co jest w programie. - I ja nie widzę jakiegoś powodu do tego, żeby tę posadę stracić, żyję spokojnie - mówił Radziwiłł. - Ja nie mam sobie w tej chwili nic specjalnego do zarzucenia - dodał.
Minister mówił też jak trudnym obszarem jest służba zdrowia i jakie są oczekiwania ze strony pacjentów. Zaznaczył, że wszystkich tych oczekiwań nie da się zrealizować w jeden dzień. - To nie jest tak, że można kolejkę skrócić słowami. Trzeba stworzyć warunki, w których ta kolejka rzeczywiście będzie znikać i naprawdę robimy to - powiedział Radziwiłł.
Źródło: www.tvn24.pl/Radio Zet
