– Jeden z pierwszych postulatów dotyczących praw i wolności kobiet to możliwie swobodny dostęp do środków antykoncepcyjnych, a precyzyjnie mówiąc do tzw. pigułki „dzień po”, czyli do produktów leczniczych dopuszczonych do obrotu i stosowanych w antykoncepcji. Z bliżej nieznanych powodów wpisane zostały one do ustawy jako leki wymagające recepty, co bardzo często redukuje do zera możliwość skorzystania z tego środka przez zainteresowane – powiedział Donald Tusk.
Jak poinformował premier, zmiany mające doprowadzić do zwiększenia dostępności antykoncepcji awaryjnej były tematem rozmów wewnątrz koalicji. Mimo różnic w podejściu koalicjantów do tematu, ostatecznie udało się dojść do porozumienia
– Jako rząd wspólnie zaproponujemy zmianę tej ustawy dokładnie w tym punkcie, dzięki czemu tego typu środki antykoncepcyjne będą dostępne bez recepty – wskazał Donald Tusk.
Jak przypomniał szef rządu, Polska jest jedynym, obok Węgier, krajem, w którym antykoncepcja awaryjna dostępna jest wyłącznie na podstawie preskrypcji lekarza.