Jarosław Pinkas powiedział, że medycyna paliatywna została potraktowana priorytetowo przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, która zajmuje się wyceną świadczeń medycznych. - Trudno powiedzieć, czy taryfa AOTMiT zostanie automatycznie przełożona na rzeczywistą cenę świadczeń, bo to jeszcze wymaga analiz, ale na pewno oczekiwania środowiska związanego z medycyną paliatywną zostaną w dużej mierze zaspokojone – podkreślił Pinkas.
Maciej Sokołowski, wiceprezes Oddziału Dolnośląskiego Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej, reprezentujący również Porozumienie Hospicjów Dolnośląskich, poinformował, że za całodniowy pobyt w hospicjum stacjonarnym wycena ma się zwiększyć z dotychczasowych ponad 200 zł do 405 zł, czyli prawie dwukrotnie. Nowa taryfa ma obowiązywać od 2017 r.
Zdaniem ekspertów medycyna paliatywna ma zły wizerunek, bo kojarzy jest głównie z umieraniem, a nie leczeniem. Warto jednak pamiętać, że wykorzystywana jest na różnych etapach terapii i stanowi ważne uzupełnienie leczenia, np. onkologicznego. Efektem błędnego postrzegania i odbioru sytuacji jest problem współpracy z lekarzami rodzinnymi oraz specjalistami, w tym onkologami - We współczesnej medycynie najbardziej liczy się skuteczność leczenia i efektywność, a nie jakość życia. Tymczasem opieka paliatywna nastawiona jest na to, żeby pacjent żył w jak najlepszym komforcie, na ile tylko jest to możliwe – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej dr hab. Jarosław Drobnik.
Według prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej dr n. med. Aleksandry Ciałkowskiej-Rysz, niedofinansowanie sięgające 40-50 proc. Tymczasem zapotrzebowanie na tego rodzaju leczenie jest coraz większe. - W ciągu ostatnich lat nie powstała ani jedna placówka medycyny paliatywnej i to świadczy o tym, że sytuacja jest zła - powiedziała prezes PTMP.
Źródło: Obywatelskie Porozumienie na rzecz Medycyny Paliatywnej
