W połączeniu ze słabą kondycją finansową podmiotów leczniczych, niejasną sytuacją prawną wobec nadchodzących zmian związanych z e-zdrowiem, brakiem spójnej koncepcji budowy infrastruktury czy niskim współczynnikiem użycia zasobów sieciowych przez pacjentów w poszukiwaniu informacji o zdrowiu, zagadnienia e-zdrowia stały się długoterminowym planem, bez jasno postawionych celów i zobowiązań. Czyżby rządzący bali się e-rewolucji w ochronie zdrowia? Jak jesteśmy na nią przygotowani?
Koniec 2013 roku okazał się być czasem gruntownych zmian i przesunięć na płaszczyźnie e-zdrowia w Polsce. Ministerstwo Zdrowia oraz strona rządowa przedstawiły założenia do projektu ustawy dotyczących zmian w ustawie o systemie informatyzacji ochrony zdrowia.
Jak wskazują badania przeprowadzone przez FORTINET w ramach analizy przygotowania polskich placówek medycznych do realizacji głównych założeń ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, 60 proc. świadczeniodawców deklaruje brak gotowości na zmiany jakie wprowadziłaby e-rewolucja. Co dziesiąta placówka określa swoje przygotowanie jako złe, a blisko 5 proc. wskazuje na trudności w pozyskaniu środków finansowych na inwestycje. Z badania wynika, że niespełna 10 proc. polskich szpitali zdążyłoby przygotować się do pierwotnie założonego terminu jakimi był 1 sierpnia 2014 roku. Pełną lub prawie pełną gotowość polskich szpitali deklarowana jest przez 41 proc. placówek, a kolejne 40 proc. ocenia stan przygotowań jako przeciętny.
Badania dotyczące wzrostu wydajności prac potwierdzają fakt, iż wprowadzenie rozwiązań informatycznych zwiększa efektywność funkcjonowania podmiotów gospodarczych, na co wskazuje pozytywna korelacja pomiędzy wprowadzeniem technik informacyjnych i komunikacyjnych, a wzrostem wydajności pracy w poszczególnych branżach. Nie ma powodu by równie korzystnego wpływu zastosowania rozwiązań e-administracji, w postaci wszelkich działań zawartych w strategiach e-zdrowia, nie obserwować w przypadku ochrony zdrowia Jak wynika z prognoz rozwoju rynku ochrony zdrowia, wprowadzenie rozwiązań z zakresu e-zdrowia spowodować ma do 30 proc. redukcji czasu przeznaczonego na analizę dokumentacji medycznej, do 20 proc. redukcji czasu przeznaczonego na badanie pacjenta, do 20 proc. redukcji medycznych badań i testów, do 20 proc. redukcji badań medycznych, do 30 proc. zwiększenie skuteczności przy rozpoznawaniu zagrożeń oraz do 50 proc. zwiększenie efektywności działań.
W kręgach ekspertów od e-zdrowia pojawiają się liczne i uzasadnione obawy czy sukcesem zakończy się budowa centralnego systemu informatycznego. Doświadczenia europejskie wskazują, że tylko parę krajów zdecydowało się na realizację projektów o charakterze centralnym i to w nich obserwuje się największe problemy z uruchomieniem w pełni planowanych modułów. Na przyczynę niepowodzeń wskazuje się skalę przedsięwzięcia i trudność w osiągnięciu sukcesu dla projektów przekraczających 4-5 mln osób. Przykładem systemu centralnego który odniósł sukces jest Dania, w której jednak liczba osób nie przekracza 5,5 mln osób.
Obecnie obowiązującym dokumentem mającym istotne znaczenie wobec planu informatyzacji ochrony zdrowia jest Plan Informatyzacji e-zdrowie na lata 2010-2015, który określa główne i kluczowe cele na rzecz dalszego rozwoju e-zdrowia w Polsce i ściśle odnosi się do wydanego w 2004 roku przez Komisję Europejską EU eHealth Action Plan. Strategia Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w Polsce do roku 2013, nadzorowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, obejmowała wdrożenia nowoczesnych rozwiązań ICT do systemu poprzez rozwój aplikacji tele-medycznych, w tym medycznego systemu raportowania, sprawozdawczości finansowej, elektronicznej dokumentacji medycznej, e-recept czy też e-rejestracji.