Lekarze POZ alarmują, że choć wynagrodzenia minimalne od lipca mają wzrosnąć średnio o ponad 20 proc., wyceny świadczeń w podstawowej opiece zdrowotnej na podstawie rekomendacji AOTMiT rosną niespełna o 7 proc. – choć w POZ praca stanowi lwią część wszystkich kosztów. Porozumienie Zielonogórskie podkreśla, że w najtrudniejszej sytuacji znajdą się małe poradnie. Nie tylko POZ ma jednak kłopoty.
15 lipca rozpoczyna się etap aneksowania umów między Funduszem a świadczeniodawcami – na ich podstawie płatnik w tym roku przekaże do placówek nieco ponad 9 mld zł, większość na pokrycie kosztów podwyżek wynikających z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, zaś ok. 2,5 mld zł – jako rekompensatę wyższych kosztów, związanych z inflacją. Dyrektorzy podmiotów medycznych dopiero od 14 lipca mogli zacząć liczyć, ile pieniędzy więcej dostaną, w najbliższych dniach powinny zostać opublikowane zarządzenia określające podwyżki w podmiotach leczniczych. Zarówno od związkowców jak i przedstawicieli świadczeniodawców można usłyszeć, że będą one niemal wszędzie odpowiadać kwotom minimalnym, jakie określa ustawa.
Oczywiście, aneksowanie umów w piątek 15 lipca się nie rozpoczęło, bo dopiero 14 lipca został skierowany do konsultacji publicznych projekt rozporządzenia podwyżkowego – coraz więcej wiadomo na temat strumieni pieniędzy, jakie popłyną do szpitali i przychodni, i jakie płynąć przestaną. W związku z ustawowymi podwyżkami Fundusz przestanie świadczeniodawcom przekazywać środki na pokrycie dodatków dla pielęgniarek i ratowników. Na aneksowanie umów jest czas do końca lipca, a pieniądze popłyną do podmiotów leczniczych – jak wynika z harmonogramu – po 10 sierpnia, gdy do 10 sierpnia placówki wypłacają pracownikom lipcowe wynagrodzenia.
To, czego dyrektorzy obawiają się w tej chwili najbardziej, to roszczenia pracowników, których ustawa podwyżkowa nie dotyczy, a sygnały, płynące ze szpitali pozwalają sądzić, że nie są to obawy bezpodstawne. Wyższych kontraktów zaczęła się już domagać część lekarzy, podnosząc argument, że szpitale otrzymają dodatkowe („niepodwyżkowe”) środki. Wyzwaniem pozostają też umowy z dostawcami usług – sprzątania, cateringu, ochrony, którzy w związku z inflacją albo już wystąpili o aneksowanie umów, albo bez wątpienia zrobią to w najbliższym czasie.