Kontekst posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. rozwiązywania problemów Polski „Powiatowo-gminnej” oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Szpitali Samorządowych był jasny – podwyżki, które weszły w życie 1 lipca, i które szpitale muszą zrealizować już w sierpniu, gdy wypłacą pierwsze zwaloryzowane wynagrodzenia. Aby świadczeniodawcy mogli się wywiązać z tego obowiązku, w drugiej połowie roku – począwszy od 2022 roku – Fundusz dokonuje podwyżki wycen świadczeń i aneksuje kontrakty zgodnie z rekomendacją, wybraną przez ministra zdrowia. Wariant, który podpisała minister Izabela Leszczyna ma kosztować w skali roku ponad 15 mld zł. W tym roku, jak mówili przedstawiciele Funduszu, zostanie na ten cel przeznaczone 7,6 mld zł, co ma pozwolić pokryć nie tylko wzrost wynagrodzeń minimalnych, ale też wzrost kosztów pracy osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych oraz innych kosztów (np. wyższych rachunków za media). Pieniądze mają też wystarczyć na wzrost wycen w niektórych dziedzinach (trwa na tym tle spór o wycenę procedur chirurgicznych).
- Aktualnie w oddziałach wojewódzkich trwają prace związane z przygotowaniem, bo wdrożenie tej rekomendacji odbywa się poprzez aneksowanie praktycznie wszystkich zawartych umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, a NFZ ma ponad 34 tys. umów zawartych ze szpitalami i z innymi placówkami ochrony zdrowia, które będą podlegały procesowi aneksowania – poinformował Dariusz Jarnutowski, dyrektor Departamentu Ekonomiczno-Finansowego NFZ, dodając, że planowo podpisywanie aneksów ma się zakończyć 31 lipca.
Problemem jest to, że choć minister zdrowia wybrała wariant maksymalny, kwota 15 mld zł w skali roku może nie wystarczyć na pokrycie wszystkich kosztów, jakie teoretycznie pokryć powinna.
Czy to wystarczy na sfinansowanie podwyżek? Szpitale są w trakcie wyliczeń, ale choćby z wypowiedzi w trakcie posiedzenia wynika, że na realizację samej ustawy o wynagrodzeniach minimalnych pieniędzy wystarczy, ale już na inne koszty, które miałaby sfinansować ta dodatkowa kwota (m.in. skutki inflacji) – niekoniecznie. Wcześniej szpitale szacowały, że całość kosztów, jakie poniosą od 1 lipca w skali roku będzie oscylować wokół 18-20 mld zł.
W czwartek minister zdrowia po spotkaniu z przedstawicielami samorządów i szpitali samorządowych ogłosi „mapę drogową” zmian w systemie ochrony zdrowia ze szczególnym uwzględnieniem sektora szpitalnego. Z wcześniejszych wypowiedzi Izabeli Leszczyny wynika, że nacisk zostanie położony bardzo mocno na aspekt ograniczania kosztów działalności tych placówek.