Minister zdrowia Łukasz Szumowski w "Salonie politycznym Trójki" powiedział, że nowe zakażenia koronawirusa pochodzą z wielu źródeł. - Mamy zakażenia domowe, osób które się kontaktowały z osobami zakażonymi z kwarantanny. Część jest w takich miejscach, które są narażone na znacznie wyższe ryzyko zakażenia, czyli szpitale, DPS, jednostki służby zdrowia - powiedział minister. Dodał, że w Lombardii 20 proc. chorych stanowią medycy.
- Staramy się, żeby maksymalnie dużo sprzętu ochronnego docierało nie tylko do szpitali zakaźnych, tak jak na początku, ale do wszystkich. W zeszłym tygodniu rozdysponowano ponad 7 mln maseczek, a w tym tygodniu "idzie kolejna taka partia - powiedział Szumowski. Wyjaśnił, że żaden kraj nie ma takich zasobów, by wytrzymać wiele miesięcy epidemii. Zużycie sprzętu w tym czasie jest tak duże, że trzeba go uzupełniać szybko z miejsc, gdzie trwa produkcja.
- Rząd wprowadził nowe zasady bezpieczeństwa w walce z koronawrusem, Polacy w dużej części nie wychodzą z domów. Tymczasem liczba chorych wciąż rośnie - dodał.
Zdaniem Szumowskiego gdyby rząd zwolnił ludzi z obostrzeń na święta, to byłoby nawet do 50 proc. więcej zachorowań. - Wierzę, że ludzie dostrzegają sens tego, co się dzieje - wyjaśnił.
Już w Wielką Sobotę kończą się obowiązujące obostrzenia. - Będziemy komunikować co dalej w najbliższych dniach - zaznaczył Szumowski.
Źródło: Polskie Radio