Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Połączenie Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku z Copernicusem: bardzo ucierpią chorzy!

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 16 września 2015 07:00

Połączenie Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku z Copernicusem: bardzo ucierpią chorzy! - Obrazek nagłówka
Z prof. Jackiem Jassem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego rozmawia Alicja Dusza.

jassem

Czy łączenie Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku z Copernicusem może zaszkodzić pacjentom? O tym z prof. Jackiem Jassemem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego rozmawia Alicja Dusza.

Jak Pan ocenia decyzję Zarządu Województwa Pomorskiego o połączeniu Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku z Copernicusem?

Uważam, że to duży błąd, czemu wielokrotnie dałem wyraz. Na Pomorzu do tej pory nie było dużego centrum onkologii, tak jak jest to w innych województwach. Tę rolę spełniały trzy ośrodki: Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, Gdyńskie Centrum Onkologii oraz Wojewódzkie Centrum Onkologii (WCO). Placówka ta, pod różnymi nazwami, działa od pięćdziesięciu lat. Jest to duża przychodnia onkologiczna z ambulatoryjnym zapleczem leczniczym, zlokalizowana blisko Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Przez wiele lat służyła mieszkańcom województwa pomorskiego jako niezależna placówka medyczna, ściśle współpracująca z Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Szpital Kliniczny nie tworzył własnej bazy ambulatoryjnej, bo tę rolę bardzo dobrze spełniało WCO. Pracowali tam, w ramach dodatkowego zatrudnienia, liczni specjaliści ze szpitala klinicznego: onkolodzy, chirurdzy, laryngolodzy, urolodzy, hematolodzy, gastroenterolodzy. W ten sposób pacjenci szpitalni mieli dosłownie „za płotem” zapewnioną fachową opiekę ambulatoryjną, a WCO – zaplecze szpitalne na najwyższym poziomie. Wielu pacjentów prowadzili w WCO ci sami lekarze, którzy wcześniej opiekowali się nimi w szpitalu. Ten model świetnie działał. I nikomu to nie przeszkadzało, do momentu nagłej decyzji Zarządu Województwa Pomorskiego, który postanowił wcielić WCO do kompleksu gdańskich szpitali marszałkowskich. Motywowano to spodziewanymi korzyściami związanymi z realizacją tzw. pakietu onkologicznego. W uzasadnieniu tej decyzji znalazło się między innymi stwierdzenie: „dotychczasowe zorientowanie WCO w kierunku klinik akademickich nie ma obecnie uzasadnienia”. I dalej: „W zaistniałej sytuacji korzystne jest (…) skierowanie głównego strumienia pacjentów onkologicznych do placówek będących we władaniu Województwa Pomorskiego, gdyż to właśnie w nich tkwi główny potencjał wykonawczy w zakresie świadczeń onkologicznych”. Pomijając kompromitujący styl tej wypowiedzi, jest to zaklinanie faktów, bowiem w gdańskich szpitalach marszałkowskich onkologii praktycznie nie ma. Ale najwidoczniej urzędnicy doszli do wniosku, że dzięki takim zmianom uda się poprawić fatalny stan finansowy tych szpitali (WCO ma bardzo dobrą sytuację). Rozpętała się wiec burza w tej sprawie - protestowali i lekarze, i pacjenci. Moja klinika na tym nie ucierpi, bowiem świadczymy głównie usługi w dziedzinie radioterapii, której w tych szpitalach nie ma, ale bardzo ucierpią chorzy.

Dlaczego mieliby ucierpieć?

Chorzy pisali petycje, listy do pani premier i innych decydentów, informując, że chcą się dalej leczyć u swoich specjalistów. Ale nie odniosło to skutku. Lekarze, którzy pracują na stałe w WCO również protestowali, pikietowali, pisali listy w tej sprawie i nadal nie godzą się na zmiany. Niedawno spotkali się w tej sprawie z panem marszałkiem, ale o ile wiem jego argumenty zupełnie ich nie przekonały. Najgorsze jest to, że sytuacja chorych już się pogorszyła. Dotychczas WCO było dla szpitala klinicznego instytucją komplementarną. Obecnie, kiedy staje się ono częścią szpitala Copernicus, a więc jednostki konkurencyjnej, dyrektor szpitala klinicznego nie wyraziła pracownikom zgody na przedłużenie wygasających 31 sierpnia umów z WCO. Jest to rutynowa zasada każdego publicznego szpitala, więc nie było innej możliwości. W ten sposób z WCO odeszło 22 doświadczonych specjalistów. Ich zastąpienie lekarzami o podobnym doświadczeniu i kwalifikacjach zajmie sporo czasu. Stało się więc coś niedobrego, bo został zburzony model, który przez wiele lat dobrze działał. W trosce o zapewnienie chorym ciągłości opieki onkologicznej, lekarze ze szpitala klinicznego, którzy dotychczas pracowali w WCO przenieśli się do nowo utworzonej przyklinicznej poradni onkologicznej, a za nimi przenoszą się ich chorzy. Myślę, że już teraz wszyscy widzą, że była to nieprzemyślana decyzja, ale pewnie ze względów prestiżowych trudno się z niej będzie wycofać.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także