O plany na przyszłość pytamy Andrzeja Sokołowskiego, który został po raz kolejny wybrany na stanowisko prezesa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych.
Jakie ma Pan plany na kolejną kadencję?
Mam plan ochrony systemu szpitali prywatnych przed politycznymi zakusami. Mianowicie, przed unicestwieniem przy najbliższym kontraktowaniu, ponieważ władze tak przygotowują kontraktowanie, że prywatne szpitale mają kłopoty w utrzymaniu się. Mam plan, żeby doprowadzić do możliwości kontraktowania, uzyskiwania kontraktacji przez szpitale jednodniowe. Chciałbym, żeby polskie szpitale mogły konkurować ze szpitalami zachodnimi na rynku usług medycznych światowych. Chciałbym także zabezpieczenia sektora prywatnego w dobre, kwalifikowane usługi prawnicze. Stąd powołaliśmy komisję, która będzie śledziła prawo i zapobiegała pewnym nieuczciwościom ustawodawców, którzy uchwalają prawo niekorzystne dla sektora prywatnego. W tym będziemy się powoływać na artykuł 20 Konstytucji, który mówi o tym, że podstawą ustroju Polski jest przedsiębiorczość prywatna. W przyszłym roku chcemy zorganizować wielki kongres szpitali prywatnych.
Jakie widzi Pan obecnie zagrożenia dla szpitali prywatnych?
Bardzo niskie finansowanie, brak możliwości certyfikacji, kurczący się rynek ofert pracy lekarskich i pielęgniarskich, czyli brak lekarzy i pielęgniarek w systemie, niskie finansowanie przez narodowego płatnika – to kluczowe problemy szpitali prywatnych.
Wspomniał Pan, że placówki prywatne są pomijane w kontraktowaniu przez NFZ. Jak chcecie temu przeciwdziałać?
Będziemy próbowali. Po to konstruował się nowy zarząd na pięcioletnią kadencję. Powoływane są teraz komisje tematyczne, aby było jak walczyć z problemami sektora prywatnego.
