Koalicja rządząca przegrała ważny test, choć dosłownie chwilę wcześniej minimalną większością udało się odrzucić wniosek PiS o odrzucenie projektu ustawy w całości. Nie udało się jednak, chwilę później, uchwalić ustawy – i to chyba najlepiej pokazuje w jakim miejscu, politycznie i światopoglądowo, jest koalicja KO, Lewicy i dwóch klubów Trzeciej Drogi – Polski 2050 i PSL. Polska 2050 zagłosowała razem z KO i Lewicą, ludowcy – razem z opozycją. Posłowie PiS i Konfederacji zareagowali na wynik głosowania długą owacją na stojąco.
Wynik głosowania trudno jednak uznać za sensację, jeśli pamięta się przebieg pierwszego czytania projektów dotyczących przepisy aborcyjne. Wówczas „sukcesem” wydawało się nieodrzucenie trzech projektów w pierwszym czytaniu a większość klubu PSL wstrzymała się od głosu, gdy Sejm decydował o skierowaniu projektów do komisji nadzwyczajnej. Komfortową większość głosów miał tylko projekt Trzeciej Drogi, który poparła zresztą część posłów PiS.
Wynik głosowania nad projektem depenalizacyjnym nie pozostawia wątpliwości: dwa projekty przewidujące liberalizację przepisów i legalizację aborcji do 12 tygodnia ciąży nie mają w Sejmie żadnych szans na uchwalenie. Szanse ma ciągle projekt Trzeciej Drogi, przywracający tzw. kompromis aborcyjny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, jednak ten projekt nie ma poparcia Lewicy (Koalicja Obywatelska zapowiadała po wyborach, że posłowie będą popierać każdy projekt, choć trochę poprawiający sytuację kobiet w tym obszarze).