Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Postęp czy przełom w onkologii?

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 30 czerwca 2015 07:00

Postęp czy przełom w onkologii? - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Co zmieniło się w leczeniu raka płuca, czy to przełomowe leczenie? O tym z prof. Maciejem Krzakowskim krajowym konsultantem w dziedzinie onkologii klinicznej rozmawia Iwona Schymalla.
[caption id="attachment_58160" align="alignnone" width="620"]Thinkstock / Getty Images Thinkstock / Getty Images[/caption]

Co zmieniło się w leczeniu raka płuca, czy to przełomowe leczenie? O tym z prof. Maciejem Krzakowskim krajowym konsultantem w dziedzinie onkologii klinicznej rozmawia Iwona Schymalla.

Od kilku lat Polki częściej umierają na raka płuca niż na raka piersi. Czy jest to związane ze zmianą stylu życia kobiet?

Też. To taki eufemizm – zmiana stylu życia. Krótko mówiąc związany jest z paleniem papierosów. To trzeba jasno powiedzieć. Trzeba też powiedzieć, że zdarzają się nowotwory u osób, które nie paliły papierosów. To nowotwory o  podłożu których zdarza się pewne zaburzenie genetyczne powstałe w pewnym mechanizmie, a nie w skutek palenia papierosów. To zjawisko w Polsce jest rzadkie, częściej występuje w Azji. Jesteśmy jednym z liderów w Europie, jeśli chodzi o palenie wśród kobiet. Niewątpliwie jesteśmy w czołówce.

To jest ta zła wiadomość, ale my dziennikarze słyszymy, że jest rzeczywisty postęp, jeśli chodzi o leczenie raka płuca.  Czy mamy dostęp do przełomowych terapii?

Moim zdaniem przełomem będzie sytuacja, w której wszyscy przestaną się eksponować na czynnik przyczynowy. To jednak trudno sobie wyobrazić. Drugi element, kiedy będzie możliwe prowadzenie racjonalnych badań przesiewowych, skryningu. Takich jakie są w raku piersi, szyjki macicy i w raku jelita grubego. To na pewno zmniejszy umieralność. Nigdzie, w żadnym kraju na świecie skryningu w kierunku raka płuca się nie prowadzi, z tego względu, że jest po pierwsze za drogi, po drugie jest problem prawdziwych dodatnich wyników tzn. takich, które sugerują zmiany, ale nie są nowotworem. Powstaje wówczas cały bagaż obciążenia psychiki chorego. W ostatnim czasie pracuje się intensywnie nad wykorzystaniem biologii molekularnej, genetyki do skryningu. Po to, żeby w tej grupie ludzi, którzy mają ukończone pięćdziesiąt lat i od trzydziestu palą papierosy, czyli są w grupie ryzyka,  wykonywać jeszcze skryning molekularny, genetyczny, po to żeby ich później poddawać tym okresowym badaniom za pomocą niskodawkowanej tomografii komputerowej. To na pewno będzie źródło przełomu, tak jak to pani nazwała, bo będzie dużo nowotworów rozpoznawanych w stopniu drugim czy pierwszym, które w 70-80 procentach mogą być wyleczalne. Natomiast, reszta o której pani wspomniała, czyli leczenie personalizowane, dedykowane, jest na pewno wielkim postępem, ale nie przełomem. Tak mocno nie określałbym tego. Dlaczego to jest postęp? Dlatego, że część chorych ma szansę uniknąć tzw. nalotu dywanowego związanego z chemioterapią, które jest leczeniem  powodującym szereg zaburzeń i działań niepożądanych, nierzadko groźnych dla życia. Więc, uniknięcie tego zagrożenia przy jednoczesnych ewidentnych korzyściach w zakresie przeżycia, bo u chorych kwalifikujących  się do takiego leczenia na postawie charakterystyki molekularnej średnie przeżycie jest dużo dłuższe niż po chemioterapii. To jest na pewno postęp. 

Jak patrzymy na  grupę chorych z mutacjami EGFR, ilu z nich ma dostęp do leczenia celowanego i dlaczego wypadamy tak niekorzystnie na tle innych krajów Europy? 

Moim zdaniem związane jest to przede wszystkim ze złą organizacją, która rządzi programami lekowymi. Problem się zaczyna w momencie kwalifikowania chorych do leczenia. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że mamy stu chorych z tym rozpoznaniem klinicznym, patomorfologicznym i wiemy, że u dziesięciu z nich będzie można takie leczenie zastosować. Czyli, musimy przebadać stu, by wychwycić dziesięciu. Za tych dziesięciu, których wychwycimy i których zakwalifikujemy do programu i rozpoczniemy leczenie, otrzymamy pieniądze. Natomiast za przebadanie tych dziewięćdziesięciu nie. To jest ewidentnie słaby punkt. Myślę, że jakby ktoś przeliczył cenę niepotrzebnej chemioterapii wraz z kosztami pośrednimi powikłań, to wcale nie byłby to jakiś monstrualny wymiar.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.