Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Powrót pediatrów do POZ: to nie jest walka z lekarzami rodzinnymi

MedExpress Team

Edyta Hetmanowska

Opublikowano 10 lutego 2014 13:52

Powrót pediatrów do POZ: to nie jest walka z lekarzami rodzinnymi - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Dlaczego pediatrzy powinni wrócić do POZ? Czy przywrócenie gabinetów lekarskich do szkół, to dobry pomysł? Co zmieniło się w finansowaniu procedur w pediatrii? M.in. o tym rozmawiamy z prof. Alicją Chybicką.
[caption id="attachment_34022" align="alignnone" width="507"]Thinkstock/FPM Thinkstock/FPM[/caption]

Dlaczego pediatrzy powinni wrócić do POZ? Czy przywrócenie gabinetów lekarskich do szkół to dobry pomysł? Co zmieniło się w finansowaniu procedur w pediatrii? M.in. o tym rozmawiamy z prof. Alicją Chybicką.

Czy przywrócenia pediatrów do POZ to dobry pomysł?

Pomysł jest genialny. Wymusza go życie. Opieka nad populacją w wieku rozwojowym w Polsce obecnie nie jest dobra. Skutkiem tego jest zwiększona zachorowalność, próchnica u 90 proc. dzieci, wady postawy u 30-40 proc. dzieci, rozpoznane alergie i wady serca, późno rozpoznane choroby nowotworowe u dzieci. System stworzony w opiece nad dziećmi nie jest doskonały. Lekarze, którzy się tą grupą zajmują, muszą bić się w piersi. Jestem przekonana, że dobrze wysterowany system jest w stanie zaoferować dzieciom najlepszą opiekę. My, jako Polskie Stowarzyszenie Pediatryczne, wnieśliśmy wraz z czterema stowarzyszeniami rodzicielskimi (które jednym głosem mówiły o tym, że większość dzieci korzysta z usług prywatnego pediatry), walczymy o to, żeby dzieci od początku były objęte opieką specjalisty – pediatry.  Ta walka toczy się od 2007 roku. Chciałabym podkreślić, że to nie jest walka z lekarzami rodzinnymi. Podkreślam to, bo wiem, że wśród nich jest wielu doskonałych lekarzy dla dzieci. Każdy człowiek może pracować dobrze lub źle, także pediatrzy. Uważam, że opieka nad dziećmi jest niewystarczająca, inaczej nie byłoby tylu wad wśród nich. Obecnie dysponujemy sondażem zrobionym przez niezależny ośrodek badań opinii publicznej, który wskazuje, że rodzice życzą sobie, aby ich dzieci były pod opieką lekarza pediatry.

Wiele mówiło się o procedurach w pediatrii, że są mocno niedoszacowane. Czy coś się zmieniło?

Niestety, zmieniło się mało. Przeceniono tylko dziewięć procedur. W trakcie jest kolejnych kilkadziesiąt. Przeceniono tylko te, które nie są wysoko płatne. W związku z tym zysk dla oddziałów pediatrycznych i szpitali pediatrycznych jest niewielki. Ta walka się toczy, ale idzie jak po grudzie. Wierzę, że zmieni się to szybko, bo teraz osobiście zajął się tematem premier Donald Tusk. Dzieci rodzi się coraz mniej. W tym roku urodzi się może 360 tysięcy, a może mniej. Pokolenie wieku rozwojowego będzie musiało zająć się milionami osób w wieku podeszłym. Musi być zatem zdrowe. Jeśli dopuścimy do tego, że wyrośnie nam pokolenie cherlawe i chore, to nie będzie dobrze.

Pojawił się pomysł powrotu lekarzy i stomatologów do szkół. Co Pani o tym sądzi?

Nie wiem, czy to dobry pomysł. Jeśli chodzi o pediatrę, to uważam, że nie. To, co konieczne, to zbadanie każdego dziecka raz w roku. Również tego w wieku szkolnym. Potrzebne jest to, aby klasa za klasą pomaszerowała do lekarza szkolnego po to, aby lekarz obejrzał dzieci od stóp do głów. Uważam, że niepotrzebny jest do tego gabinet w szkole. Jeśli chodzi o gabinet stomatologiczny, to też myślę, że nie musi być on w szkole. Może to być każdy obsługujący również innych. Chodzi o to, aby ktoś za badanie zapłacił. Aby chociaż raz na pół roku, bo tyle wymagają stomatolodzy, sprawdzić, czy nie pojawiła się próchnica. Jeśli jest duża szkoła, to można rozważyć istnienie obu gabinetów. Ale to ogromny nakład finansowy i ludzki. Efekt na pewno byłby dobry, ale w tej chwili nie możemy sobie na takie koszty pozwolić. 

Czytaj także: Cesarskie cięcie na życzenie

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także