Pracownicy ochrony zdrowia to grupa szczególnie narażona m.in. na kontakt z materiałem biologicznym lub toksycznymi lekami, zakłucia i zranienia ostrymi narzędziami oraz stres. Tymczasem bezpieczeństwo personelu jest stawiane przez Unię Europejską jako jeden z priorytetów strategii krajów członkowskich w najbliższych latach.
– Eliminacja zagrożeń związanych z bezpieczeństwem pracy w placówkach medycznych i na oddziałach szpitalnych przyczynia się do zmniejszenia kosztów testowania, kwarantanny oraz absencji pracowników, co przekłada się na zapewnienie odpowiedniej opieki pacjentom. Zmiana procedur, które wpłyną na bezpieczeństwo personelu, jest od początku priorytetem działania Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali – mówi dr n. o zdr. Paweł Witt, przewodniczący Rady Ekspertów Koalicji.
Rada opracowała dokument deklaracji, pod którym podpisało się już blisko sto szpitali z całej Polski. Tej inicjatywie towarzyszy program certyfikacyjny „Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent”. Właśnie dobiegła końca jego pierwsza edycja. W projekcie weryfikacji kryteriów związanych z certyfikacją wzięły udział 63 placówki medyczne z całej Polski. Przyznane zostały 52 certyfikaty. Oznacza to, że proces pozytywnie przeszło 82 proc. szpitali. Co istotne, żaden z nich nie uzyskał maksymalnej liczby punktów, a średni wynik to 80 punktów na 121 możliwych.
Z raportu, który powstał na podstawie danych zebranych w procesie certyfikacji wynika, że ponad 75 proc. zgłoszonych placówek medycznych nie posiada elektronicznego systemu rejestracji zranień pracowników ostrymi narzędziami czy ekspozycji na materiał biologiczny. Prawie jedna trzecia placówek wskazała, że sprzęt bezpieczny stanowi w ich przypadku maksymalnie 15 proc. Kaniule bezpieczne, minimalizujące ryzyko zakłucia, stosuje mniej niż połowa, bo tylko 43 proc. jednostek szpitalnych. Okazuje się też, że ponad połowa szpitali nie szkoli pracowników w zakresie ekspozycji na leki cytotoksyczne.
– W polskich szpitalach blisko 70 proc. personelu medycznego zraniło się nawet do pięciu razy podczas swojego stażu pracy, z czego 40 proc. nie zgłosiło takiego zdarzenia przełożonym – dodaje dr Paweł Witt.
W tym roku ma zostać ogłoszona druga edycja programu certyfikacyjnego.