- To pierwszy mały krok. Przede wszystkim zajmujemy się tą dużą grupą pacjentów, którzy mają ubezpieczenie, ale nie dopełnili wielu formalności prawnych. To są np. studenci, którzy w czasie wakacji podjęli pracę, a później nie zgłosili tego do NFZ i tacy pacjenci są wtedy z formalnego punktu widzenia nieubezpieczeni - powiedział w Programie 3 Polskie Radia Konstanty Radziwiłł.
Pacjent będzie musiał zaświadczyć, że takie ubezpieczenie posiada. "Gazeta Wyborcza" zarzuciła, że to oznacza, że to może powodować oszustwa. Bo pacjenci nieubezpieczeni będą kłamać, że ubezpieczenie posiadają. Jeśli osoba ubezpieczona przyzna się, że nie płaci składek, to lekarz przyjmie ją za pieniądze, a jeśli skłamie, to wizyta będzie bezpłatna. - Jeżeli taka osoba skorzysta z porody nie będziemy dochodzić od niej zapłaty. Nikogo nie namawiam, żeby mówił nieprawdę - powiedział Radziwiłł.
- My nie załatwiamy wszystkich problemów, my załatwiamy jeden problem - tłumaczył minister zdrowia.
A to oznacza, że osoby, które ubezpieczenia nie mają, nadal nie będą mogły bezpłatnie korzystać z porady u lekarza POZ.
Źródło: Polskie Radio