Badanie, jakie zostało przeprowadzone, nie jest reprezentatywne, ale próba – około tysiąca osób – pozwala na twarde wnioski. Te są zaś niemal w stu procentach pozytywne dla modelu opieki koordynowanej. Pacjenci, cierpiący na przewlekłe choroby kardiologiczne, diabetologiczne, endokrynologiczne, pulmonologiczne i nefrologiczne – a więc te, którymi mogą się zajmować lekarze POZ w ramach opieki koordynowanej – wystawiają w lwiej części nie tylko dobre, ale wręcz najlepsze oceny.
- Do badania zostało zakwalifikowanych 907 osób, które twierdząco odpowiedziały na pierwsze pytanie dotyczące tego, czy zostały objęte indywidualnym planem opieki medycznej. Pytaliśmy, czy przy ustalaniu planu były uwzględnione potrzeby pacjentów, na co twierdząco odpowiedziało 90 proc. – mówiła Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci, podczas piątkowej konferencji prasowej, towarzyszącej prezentacji raportu z badań. Podkreśliła, że jedną z przyczyn – być może główną przyczyną – zadowolenia pacjentów jest znacząco lepszy dostęp do badań diagnostycznych, na które w AOS czeka się bardzo długo. - Na holter EKG w POZ pacjenci czekali średnio 2,5 tygodnia, a poza opieką koordynowaną ponad 16 tygodni, więc różnice są znaczące. Na biopsję tarczycy w opiece koordynowanej czeka się 3 tygodnie, poza nią - 16 tygodni.
Magdalena Kołodziej podkreślała, że pacjenci doceniają możliwości, jakie daje opieka koordynowana. - Deklarują, że byli zaangażowani w decyzje terapeutyczne, plan był z nimi omówiony i wszystko zostało im wyjaśnione. Widzą też, że diagnostyka przebiegła następnie zgodnie z ustalonym planem, a lista leków, jakie przyjmują, została zweryfikowana. Wszystko jest dla nich jasne i wiedzą, o co i u kogo dopytać, jeśli mają wątpliwości. Pacjenci deklarują, że opieka koordynowana sprawiła, że poczuli się bezpiecznie – dodała Magdalena Kołodziej. Z badania wynika też, że dzięki opiece koordynowanej lepiej rozumieli lekarskie zalecenia i chętniej się do nich stosowali.
- Opieka koordynowana jest już od 2 lat realizowana w bardzo wielu placówkach POZ. Badanie pokazało, że pacjenci doceniają to narzędzie, co widać zarówno w ocenie satysfakcji z opieki, ale też pacjenci lepiej współpracują, doceniają rolę koordynatora i czują się w większym stopniu „zaopiekowani” – podkreślała prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej.
W trakcie dyskusji poruszono jednak również inne wnioski, płynące z raportu. Wyzwaniem pozostaje wzmocnienie roli zespołu POZ, zwłaszcza pielęgniarek a przez to – odciążenie lekarza od zadań, których nie powinien wręcz wykonywać. Przykładem jest porada edukacyjna – ciągle największa grupa pacjentów otrzymuje ją właśnie od lekarzy, gdy tymczasem powinni porad udzielać inni profesjonaliści medyczni, wchodzący w skład zespołu, m.in. pielęgniarka. Również lekarz jest wskazywany przez pacjentów jako pierwsza osoba, do której zwracają się ze swoimi problemami zdrowotnymi.
Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i NFZ podkreślali, że model opieki koordynowanej będzie rozwijany a lekarze, którzy przekroczyli w tym roku limity, określone w umowach, nie powinni się obawiać, że nie otrzymają pieniędzy. Nadwykonania w opiece koordynowanej wynoszą w tej chwili ok. 30 mln zł, natomiast niedowykonania u innych świadczeniodawców – aż 170 mln zł, więc po zbilansowaniu wszystkich sprawozdań NFZ wypłaci również za świadczenia wykonane poza limitem.