Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Prof. Ewa Lech-Marańda: Krajowa Sieć Hematologiczna zapewni pacjentom kompleksową opiekę

MedExpress Team

Piotr Wójcik

Opublikowano 1 grudnia 2023 09:44

Prof. Ewa Lech-Marańda: Krajowa Sieć Hematologiczna zapewni pacjentom kompleksową opiekę - Obrazek nagłówka
Rozmowa z prof. Ewą Lech-Marańdą, konsultantem krajowym w dziedzinie hematologii, dyrektorem Instytutu Hematologii i Transfuzjologii.

Mamy w Polsce Krajową Sieć Onkologiczną. W ślad za tym podąża tworzenie sieci hematologicznej. Jak na tym zyskają pacjenci?

Rzeczywiście, jest w opracowaniu projekt pilotażu Krajowej Sieci Hematologicznej. Praca nad nim trwa od początku tego roku. Jest już po konsultacjach publicznych i na etapie ostatnich przygotowań, w tym rozporządzenia.

Projekt KSH będzie osadzony na trzech celach. Pierwszy cel to przygotowanie, opracowanie i wdrożenie referencyjności ośrodków w oparciu o ich potencjał wykonawczy oraz przygotowanie wytycznych postępowania diagnostyczno-leczniczego w oparciu o ścieżki pacjentów. Będą przygotowane wytyczne, wskazujące jaka diagnostyka u konkretnego pacjenta z konkretnym rozpoznaniem powinna być dokonana zgodnie ze standardami europejskimi i jakie powinny być ścieżki leczenia zgodnie z obowiązującym standardami.

Drugi cel, również bezpośrednio skoncentrowany na pacjencie, to koordynacja i kompleksowość. Koordynację rozumiemy przede wszystkim jako ścieżkę pacjenta w danym ośrodku, czyli pokierowanie pacjenta od diagnostyki do leczenia, oraz opieka po leczeniu. W zależności od rozpoznania proces ten może toczyć się w jednym lub kilku ośrodkach. Pacjent może być przekazywany na poszczególnych etapach leczenia do ośrodków o wyższym poziomie referencyjności. Tu kluczową rolę będzie odgrywał koordynator, który będzie kierował pacjenta w danym ośrodku i przekazywał do innego. Mamy również koordynację poziomą. To współpraca między ośrodkami w koordynowaniu całego procesu diagnostycznego i leczniczego u pacjenta oraz kompleksowość, rozumiana jako kompleksowość pacjenta. Pacjenci hematoonkologiczni to osoby przede wszystkim po 60. roku życia i prócz nowotworu krwi mają szereg chorób współistniejących. Tu nie wystarczy tylko zapewnienie opieki hematologa, ale potrzebne są konsultacje innych specjalistów, takich jak chociażby: kardiolog, pulmonolog czy nefrolog. Potrzebna jest także pomoc psychoonkologia czy konsultacje dietetyczne. Zapewnienie kompleksowej opieki dla pacjenta jest więc jednym z celów pilotażu.

Ostatni, trzeci cel, to monitorowanie jakości procesu diagnostyczno-leczniczego w odniesieniu do procesu struktury i wyników, monitorowanie jakości opieki, czyli elementu koordynacji i funkcjonowania (to wszystko opisane jest we wskaźnikach, miernikach). Mamy nadzieję, ze projekt ten zyska już poparcie na ostatniej ścieżce i będzie mógł być wdrożony.

Jak wyglądają korzyści z wdrożenia programu sieci hematoonkologicznej dla systemu?

Korzyści z programu dla sytemu są wielopłaszczyznowe. To przede wszystkim uporządkowanie opieki hematoonkologicznej czyli referencyjność ośrodków hemtoonkologicznych, wdrożenie standardów diagnostyki oraz leczenia, co automatycznie wyrównuje szanse pacjenta w każdym ośrodku hematologicznym i stanowi niewątpliwą wartość dodaną w podniesieniu do jakości tej opieki i w jej monitorowaniu. Myślę, że to jest nie do przecenienia dla systemu, dlatego że idziemy już w kierunku finansowania nie tylko za wykonanie procedury, ale też za poziom jej wykonania.

W przewlekłej białaczce limfocytowej mamy krajowe wytyczne. One są bardzo zbieżne z europejskimi. Na ile program lekowy odpowiada na wyzwania jakie stawiają te wytyczne?

Trzeba powiedzieć, że nie tylko w przewlekłej białaczce limfocytowej, ale już praktycznie we wszystkich nowotworach hematologicznych mamy dostęp do nowoczesnych leków, zgodnych ze standardami europejskimi. Ta sytuacja bardzo poprawiła się w ciągu ostatnich 5 lat. W białaczce limfocytowej przeskoczyliśmy do innej epoki. Mamy programy dla rozpoznania konkretnego nowotworu, a nie dla leków. Program obecnie obowiązujący w przewlekłej białaczce limfocytowej prawie zabezpiecza wszystkie potrzeby. Prawie, bo jeszcze zostało do uzupełnienia leczenie pierwszej linii chorych z korzystnym rokowaniem, czyli bez niekorzystnych czynników genetycznych. Ale mamy nadzieję, że na najbliższej liście refundacyjnej będzie uzupełnienie już o te terapie. Bo trzeba powiedzieć, że w zasadzie u tych chorych w pierwszej linii leczenia odchodzi się już od klasycznej immunoterapii. My oczywiście mamy te schematy i stosujemy je chociażby u chorych z chorobą oporną czy nawrotową, w pierwszej linii leczenia u chorych obciążonych dodatkowymi chorobami. Ale ważne jest, by to leczenie było już dostępne dla szerokiej populacji chorych i mam nadzieję, że zmiany te będą już na najnowszej liście refundacyjnej. Będzie to kropka nad i.

Kiedy rozmawiam z hematologami, oni mówią, że bardzo istotne jest przesuwanie do pierwszej linii jak najwięcej innowacyjnych terapii. Dlaczego istotne jest to by były one już w pierwszej linii leczenia?

To jest naturalny proces wprowadzania leków do rejestracji oraz pozycjonowania leków w określonych liniach leczenia. Każdy lek i badanie rejestracyjne dla leku rozpoczyna się od choroby opornej, nawrotowej. Potem kolejne badania wykazują skuteczność danej terapii w coraz wcześniejszych liniach leczenia. Tak dzieje się praktycznie z każdym lekiem. Standardy leczenia zmieniają się na naszych oczach. Kiedyś immunochemioterapia była zarezerwowana dla pacjentów z chorobą oporną, nawrotową. Teraz jest standardem leczenia w pierwszej linii.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także