Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Prof. Wysocki szefem NIZP-PZH. Radziewicz-Winnicki może jedynie pogodzić się z tą decyzją

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 23 października 2015 11:23

Prof. Wysocki szefem NIZP-PZH. Radziewicz-Winnicki może jedynie pogodzić się z tą decyzją - Obrazek nagłówka
Jak już informowaliśmy w Medexpressie prof. Mirosław Wysocki wygrał konkurs na dyrektora NIZP-PZH. Jak powiedział w rozmowie z Alicją Duszą to ostateczna decyzja ministra zdrowia.

prof.MJ.Wysocki

Jak już informowaliśmy w Medexpressie prof. Mirosław Wysocki wygrał konkurs na dyrektora NIZP-PZH. Jak powiedział w rozmowie z Alicją Duszą to ostateczna decyzja ministra zdrowia.

Wygrał Pan konkurs na dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Jakie wyzwania przed Panem?

Rzeczywiście w dniu 19.10.15 pan minister zdrowia profesor Marian Zembala powołał mnie na czteroletnią kadencję na stanowisko dyrektora NIZP - PZH. Mój konkurent pan Igor Radziewicz-Winnicki, który bez powodzenia odwoływał się od wyniku przegranego przez siebie konkursu, w tym wypadku może jedynie pogodzić się z tą decyzją. Mówię to, ponieważ w poprzednim artykule Medexpressu na ten temat użyto sformułowania sugerującego możliwość odwołania się od  decyzji ministra zdrowia.
Instytut od prawie stu lat zajmuje się różnymi sprawami zdrowia publicznego m.in. epidemiologią chorób zakaźnych i niezakaźnych, zdrowiem publicznym, czyli promowaniem sprzyjających zdrowiu stylów życia i prewencją chorób, oraz zdrowiem środowiskowym. Zbieramy też i analizujemy wszystkie dostępne informacje dotyczące sytuacji zdrowotnej ludności Polski i jej determinant. Raport na ten temat wydawany jest przez Instytut co cztery lata w postaci książki i jak sądzę jest przydatny dla decydentów. Instytut jest aktywny także w momencie zagrożenia chorobami zakaźnymi. Mamy do dyspozycji laboratorium o tzw. trzecim stopniu bezpieczeństwa (BSL 3), które szczególnie przydaje się przy zagrożeniach, takich jak ostatnio Ebola.

Mamy w Polsce dużo do zrobienia, jeśli chodzi o działania profilaktyczne. Pan jako krajowy konsultant ma tu również zadania. Co musimy poprawić?

Mamy trzech głównych „killerów”: choroby układu krążenia, nowotwory złośliwe oraz wypadki i urazy. I tak choroby układu krążenia powodują około 45 proc. zgonów Polaków. I mimo że jest to nasz główny problem zdrowotny, to okazuje się, że sytuacja nie wygląda źle. Niedawno wspólnie z kardiologami zrobiliśmy ogólnopolskie badanie tzw. śmiertelności szpitalnej w ciągu miesiąca od zawału lub ostrego epizodu wieńcowego. Wyniki tych badań wyszły na przyzwoitym europejskim poziomie. Wynika to ze skutecznych działań kardiologii interwencyjnej jak też z korzystnych zmian stylu życia Polaków. Problemem jest również narastający problem otyłości, która jest przyczyną wielu chorób w tym cukrzycy. Problem ten dotyczy, niestety, także dzieci.
Odrębnym problemem są nowotwory złośliwe, które są przyczyną 25 proc. zgonów. Tutaj  pomimo olbrzymich inwestycji 5-letnia przeżywalność tych chorych, która jest miernikiem skuteczności onkologii, jest w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, bardzo niska. System, który funkcjonuje jest nieprzejrzysty, nieefektywny i wymaga dużych zmian. Brakuje np. koordynatora terapii, który będzie prowadził chorego za rękę od rozpoznania do zakończenia leczenia. Polskie Towarzystwo Onkologiczne dysponuje programem mającym na celu uczynienie systemu onkologicznego bardziej przejrzystszym i dostępniejszym dla chorych. Podstawowe znaczenie ma też wczesna diagnostyka nowotworów. Pakiet onkologiczny, który wszedł w życie 1 stycznia 2015 r., jest nie do końca udanym przykładem działań w tej dziedzinie i jest obecnie korygowany.Tak więc kardiologia polska jest sukcesem, onkologia w pewnym stopniu niepowodzeniem. I wiele w tym obszarze musimy zrobić.
Trzeci kiler: wypadki i urazy to temat na odrębną rozmowę, gdzie mówilibyśmy m.in. o bezpieczeństwie drogowym i zapobieganiem urazów wśród seniorów.
 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także