Do tej pory z badań profilaktycznych w ramach programu Profilaktyka 40 Plus skorzystało ok. 350 tysięcy osób z ponad 20 mln uprawnionych. Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że kolejne 400 tysięcy wypełniło formularz zgłoszeniowy i tłumaczy, że na intensywność korzystania z programu wpłynęły czwarta i piąta fala COVID-19.
Program Profilaktyka 40 Plus został uruchomiony w połowie 2021 roku. Miał umożliwić wykonanie podstawowych badań profilaktycznych finansowanych ze środków publicznych bez konieczności skierowania od lekarza POZ. We wtorek stała sejmowa podkomisja ds. zdrowia publicznego zapoznała się z informacją, jak wygląda realizacja tego programu, który został przedłużony do 30 czerwca 2022 roku (miał trwać do końca 2021 roku).
Dariusz Poznański, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia przekazał posłom, że w tej chwili świadczenia w ramach programu są udzielane w aktualnie w 1751 miejscach. Z danych resortu zdrowia wynika, że najwięcej badań zostało wykonanych w grupach wiekowych 40-44 lat i 45- 49 lat (120 tys. i 103 tys.). Z każdą następną pięcioletnią grupą wiekową korzystanie z programu jest coraz mniejsze. Chętniej niż mężczyźni w programie uczestniczą kobiety. Zdecydowanie dominują mieszkańcy wielkich miast.
Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że jeśli zsumować liczbę osób przebadanych i tych, które wypełniły zgłoszenie, z programem udało się dotrzeć do niemal 800 tysięcy osób – spośród 20 mln populacji osób powyżej 40 roku życia (już na etapie projektowania programu wielu ekspertów twierdziło, że program obejmuje zbyt szeroką populację, choćby dlatego, że osoby powyżej 60. roku życia, nie wspominając o starszych, zwykle są pod rutynową kontrolą nie tylko lekarza POZ, ale też często przynajmniej jednego specjalisty, co wiąże się z wykonywaniem badań).
Przedstawiciel resortu zdrowia zapewnił, że program będzie poddany ewaluacji i wtedy nastąpi decyzja, czy i jak go udoskonalić, i w jakiej formie będzie kontynuowany od lipca 2022 roku.
Dorota Korycińska, prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej zwracała uwagę na brak promocji programu. - Program praktycznie nie istnieje w mediach, nie ma reklamy, nie ma informacji - mówiła. Wskazywała, że jego słabością jest pozostawienie pacjenta samego sobie z wynikami badań (tylko od woli pacjenta zależy, czy uda się z nimi, nawet jeśli powinny budzić niepokój) do lekarza.
Farmaceuta Łukasz Fijałkowski podkreślał, że dotarcie do badań w programie Profilaktyka 40 Plus byłoby dla pacjentów łatwiejsze, gdyby zaangażowane do niego zostały apteki, czy to do promocji (ogłoszenia o programie w każdej aptece), czy też wykonywania wstępnych badań (pomiar ciśnienia, pomiary wagi i wzrostu, oznaczanie BMI). Potem, jak mówił, farmaceuta mógłby przekazywać pacjenta dalej, by „ktoś mógł oddzwonić i zaprosić na dalsze badanie”.