Z pandemią Covid-19 zmagamy się od marca 2020 roku. Na początku o koronawirusie wiedzieliśmy niewiele, ale wraz z tym, jak go lepiej poznawaliśmy, zyskaliśmy najpierw możliwość stworzenia szczepionek, a potem pierwszych leków. Trwają też prace nad kolejnymi. Jakie są najnowsze trendy, jeśli chodzi o leczenie Covid-19?
Dysponujemy tymi lekami, które były już wcześniej, ale zaczynają się też pojawiać pewne nowe preparaty. Jeśli chodzi o te już zaakceptowane, to mamy kilka leków przeciwwirusowych, takich jak remdesivir czy molnupiravir. Ostatnio zaakceptowane zostało też połączenie przeciwciał przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. To preparat złożony z dwóch przeciwciał o działaniu skierowanym przeciwko temu wirusowi. W ciągu ostatnich miesięcy, w związku z pojawieniem się nowych wariantów Omikron czy Omikron BA.5 obserwujemy nieskuteczność innych przeciwciał monoklonalnych czy leków.
Preparat, o którym pan wspomniał jest już dopuszczony do obrotu na terenie Unii Europejskiej, również w profilaktyce przedekspozycyjnej. Preparat jest stosowany w USA, Wielkiej Brytanii i niektórych krajach Unii Europejskiej. Jakie są szanse na rozszerzenie tej dostępności również na Polskę?
Profilaktyka przedekspozycyjna jest pierwszym wskazaniem, jakie było dla tego preparatu zarejestrowane. Dopuszczenie do stosowania w leczeniu to kwestia, która rozegrała się w ostatnich tygodniach. Jeśli chodzi o jego dostępność w Polsce, to w grę wchodzą względy finansowe. Wiadomo, że wielu pacjentów nie będzie stać na to, by sobie ten lek kupić. Trwają natomiast rozmowy z Ministerstwem Zdrowia na temat zapewnienia dostępności tego leku. To długotrwały proces, ale bardzo istotny, ponieważ to lek stosowany w profilaktyce przedekspozycyjnej u osób z ryzykiem rozwoju ciężkiego przebiegu Covid-19 i w przypadku braku odpowiedzi na szczepienie. To nie jest preparat, który ma zastąpić szczepienie, ale taki, który ma stanowić alternatywę dla osób, które na nie nie odpowiedzą i u których istnieje bardzo duże ryzyko ciężkiego przebiegu choroby. To pacjenci z niedoborami odporności, pacjenci onkohematologiczni, onkologiczni oraz większość pacjentów po przeszczepach narządowych. W tym momencie dla wielu osób z tych populacji jest to jedyna możliwość, żeby nabyć odporność i to na minimum sześć miesięcy. Osoby z chorobami onkologicznymi często otrzymują bardzo skomplikowane i kosztowne terapie przeciwnowotworowe. Dla nich komplikacja, jaką jest Covid-19, to nie tylko zagrożenie dla życia z uwagi na zakażenie patogenem, ale również z powodu dużego utrudnienia w leczeniu choroby nowotworowej.
Jak wygląda sposób podania tego preparatu?
Podanie następuje w sposób iniekcji domięśniowej. Powinno mieć miejsce w jednostce opieki zdrowotnej. Jeśli natomiast chodzi o profil bezpieczeństwa, to wydaje się, że jest on bardzo dobry. W jednym z ostatnich badań klinicznych okazało się, że liczba przypadków działań niepożądanych w grupie placebo była wyższa, niż w grupie osób otrzymujących lek. Nie mamy więc obaw, jeśli chodzi o bezpieczeństwo stosowania.
A jak wygląda sprawa skuteczności w ochronie przed ciężkim przebiegiem?
Ochrona jest około 80-procentowa, czyli bardzo wysoka, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, w jakiej grupie pacjentów jest notowana. Jeśli porównamy to z innymi metodami postępowania, to możemy powiedzieć, że to bardzo wyróżniająca się wartość.
Dziękuję za rozmowę.