Nie milkną echa decyzji prezydenta Emmanuela Macrona. I to dosłownie. Na ulicach pojawili się już pierwsi protestujący, którym z łatwością przyszło porównanie przepustki zdrowotnej do prześladowań Żydów podczas II Wojny Światowej. Na ich transparentach można było przeczytać: Pass sanitaire macht frei.
Dla urzędników francuskiego resortu zdrowia jest już jasne, że we Francji właśnie zaczęła się czwarta fala pandemii koronawirusa. Wariant Delta rozprzestrzeniający się w bardzo szybkim tempie doprowadził do takich oto statystyk: 86 przypadków nowych zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców w ciągu 7 dni. W porównaniu z minionym tygodniem mówi nam to o 125 proc. wzroście.
Od jutra, tj. 21 lipca we Francji będzie obowiązywała przepustka zdrowotna. Ci, którzy będą chcieli skorzystać z obiektów sportowych, pójść do kina, muzeum, restauracji, kościoła czy nawet na kemping (gdzie będzie znajdowało się więcej niż 50 osób) będą musieli przedstawić dokument świadczący o tym, że są zaszczepieni przeciw COVID-19 lub przedstawić aktualny test PCR (wykonany w ciągu ostatnich 48 h). W przeciwnym razie usłyszą - „you shall not pass”- cytując czarodzieja z powieści Tolkiena. Dokumenty te mogą być w formie papierowej lub cyfrowej okazane za pośrednictwem aplikacji telefonicznej TousAntiCovid. Warto dodać, że osoby, które są tydzień po drugiej dawce szczepionki uważane są za w pełni zaszczepione. Przepustka zdrowotna będzie też obowiązywać w sierpniu.
Drugi etap planowanego przez francuski rząd rozszerzenia korzystania z przepustki zdrowotnej ma być przedmiotem debaty w parlamencie w tym tygodniu.
Źródło: The Connexion