W wielu przedszkolach i szkołach jest problem, by w czasie pobytu dziecka w placówce podać mu leki. Nie wszędzie jest pielęgniarka szkolna, a nauczyciele najczęściej odmawiają podawania dzieciom lekarstw.
- Nie może być tak, że będąc w pracy muszę stale myśleć o moim dziecku - mówi Ewa Kulbicka z Warszawy, matka przewlekle chorego dziecka. - W zasadzie powinnam zwolnić się z pracy, ale nie mogę tego zrobić. Poza tym dlaczego mam być w ogóle zmuszana do ewentualnego przejścia na zasiłek opiekuńczy? Przecież dyrektorzy szkół mogliby problem podawania leków w szkole rozwiązać w prosty sposób - organizując szkolenia.
Prawo nie reguluje kwestii podawania lekarstw przez nauczycieli. Nauczyciel nie ma takiego obowiązku. Ani w czasie zajęć szkolnych ani w czasie szkolnej wycieczki. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad ustawą, która ma zmienić istniejący stan rzeczy.
- Problemem jest brak szkoleń dla nauczycieli. Tam gdzie chodzi o życie i zdrowie drugiego człowieka, w tym przypadku ucznia, u każdego z nas występuje obawa, czy w sposób prawidłowy tej pomocy udzielimy. Jest też obawa przed konsekwencjami prawnymi naszych działań. Najpierw szkolenia, edukacja a potem ustawy - mówi Tadeusz Żesławski, nauczyciel języka polskiego w Zespole Szkół Samochodowo-Budowlanych w Częstochowie.
Według ministerialnego projektu ustawy regulującej opiekę nad uczniem z chorobą przewlekłą nauczyciele przejdą szkolenia. Nowe przepisy mają wejść w życie od września przyszłego roku.