Dziś rezydenci rozpoczęli protest głodowy. Jednym z elementów protestu jest akcja oddawania krwi.
- Przytłaczająca większość spraw nie dzieli nas. W większość przypadków zgadzaliśmy się co do tego w jakim kierunku powinny one iść. Różnice można pokonać - mówił na konferencji Konstanty Radziwiłł, który dodał, że z rezydentami dzieli go kwestia wynagrodzeń.
- Oczekiwania na poziomie dwóch średnich krajowych dla młodych lekarzy są nierealne - podkreślił minister. I przypomniał, że jak obejmował urząd w 2105 r. na wynagrodzenia rezydentów wydano 812 mln zł.
- W przyszłym roku na samych rezydentów wydany ponad 900 mln zł. To są fakty - tłumaczył Radziwiłł.
Minister mówił też o projekcie rozporządzenia w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizacje w ramach rezydentury.
- Nie do końca jest jasne czego oczekują dziś lekarze rezydenci, ale jeśli zgłaszają postulat 6 tys. pensji zasadniczej miesięcznie, to tego postulatu nie da się zrealizować - jeszcze raz podkreślił minister. Dodał też, że młodzi lekarze często są w lepszej sytuacji od absolwentów innych uczelni, bo mają przez kilka lat po studiach zapewnioną pracę i otrzymują wynagrodzenie z budżetu państwa.
Konstanty Radziwiłł skrytykował też wybór sposobu protestu. Jego zadaniem ani głodówka, ani akcja oddawania krwi nie są adekwatną formą protestu.