Po raz kolejny rządzący nie docenili wiedzy farmaceutów oraz miejsca aptek ogólnodostępnych w systemie ochrony zdrowia. Uprawnienia do wystawiania recept od 1 stycznia otrzymały pielęgniarki i położne. Założeniem reformy było skrócenie kolejek do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Czy tak się jednak stanie? Nic na to nie wskazuje…
Pielęgniarki i położne z tytułem magistra lub specjalizacją, leki ordynować będą samodzielnie, pielęgniarki z licencjatem będą mogły kontynuować terapię zleconą przez lekarza. W sytuacji oczywistego niedoboru personelu, pielęgniarkom doszły kolejne, niezwykle odpowiedzialne obowiązki. Pod względem liczby pielęgniarek na tysiąc mieszkańców najlepiej wypada Szwajcaria (17,4), Monako (17,2) oraz Dania (16,1). Więcej pielęgniarek niż w Polsce jest w takich krajach, jak: Uzbekistan (12), Białoruś (10,5), Kuba (9,1), Kazachstan (8,2) czy Brazylia (7,6). Polska jest zdecydowanie gorsza od Unii Europejskiej, gdzie średnio na tysiąc mieszkańców przypada 7,4 pielęgniarek. W Polsce nie brakuje natomiast ani aptek ogólnodostępnych (ich liczba na tysiąc pacjentów należy do największych w Europie) ani farmaceutów (magistrów farmacji).
Farmaceuci nadal bez uprawnień
Farmaceuta jest specjalistą od leku. Nie tylko w kontekście właściwości farmakologicznych substancji aktywnych ale również postaci leku. Kończy długie i wymagające studia – po to aby w obszarze farmakoterapii, służyć pacjentom i lekarzom efektywnie oraz skutecznie. W sytuacji, gdy na całym świecie rośnie rola farmaceuty oraz promuje się koncepcję apteki jako placówki ochrony zdrowia publicznego, wprowadzając szereg zaawansowanych usług farmaceutycznych – w Polsce to pielęgniarki otrzymały nowe preskrypcyjne uprawnienia. Czy w ramach swojej wiedzy i kwalifikacji – pielęgniarka dokona przeglądu lekowego, wskaże niekorzystne intereakcje lekowe, zwróci uwagę na stopień prestrzegania zaleceń terapeutycznych, zidentyfikuje działania niepożądane czy też dokona instruktażu prawidłowego stosowania danej postaci leku? Czy wzorem np. Wielkiej Brytanii nie należałoby rozszerzyć kompetencji farmaceutów o system recept powtarzanych (repeat prescription)? Pytania te pozostają na dzisiaj bez wiarygodnej odpowiedzi.
Receptowa antyreforma
Możliwość wystawiania recept na produkty lecznicze o kategorii dostępności Rp („na receptę”) przez farmaceutów należy uznać jako wartość dodaną dla całego systemu ochrony zdrowia. Po pierwsze, farmaceuta ze wszystkich zawodów medycznych posiada najbardziej wszechstronną wiedzę o leku. Po drugie, dostęp pacjentów do aptek ogólnodostępnych i farmaceutów jest niczym nieograniczony. Po trzecie, farmaceuta w aptece ma wgląd w całość farmakoterapii pacjenta. Pacjenci realizują przecież recepty wystawione przez lekarzy różnych specjalności, stosują leki OTC („bez recepty”) oraz suplementy diety.
Ważna rola dla pielęgniarzy
Miejsca i rola pielęgniarzy w systemie ochrony zdrowia, chociaż ogromnie ważna, nie jest związana w sposób bezpośredni z zarządzaniem farmakoterapią. Nie znaczy to, że profesja pielęgniarska nie ewoluuje czy nie rozwija się. W krajach takich jak Wielka Brytania, Australia, czy Kanada pielęgniarze stają się specjalistami np. w zakresie środków opatrunkowych i leczenia trudnogojących się ran. Nie do przecenienia jest również rola pielęgniarzy jako edukatorów w zakresie profilaktyki i promocji zdrowia. Rozwój nauk medycznych, farmaceutycznych i nauk o zdrowiu wymuszać będzie ewolucję kompetencji zawodowych w obrębie profesji medycznych. Pacjent zawsze musi być w systemie ochrony zdrowia najważniejszy, dlatego też, należy dążyć do tego aby jak najefektywniej wykorzystać potencjał lekarzy, farmaceutów i pielęgniarzy. A temu „receptowa rewolucja” nie najlepiej służy.
Damian Świeczkowski,
Fundacja im. Lesława A. Pagi
Więcej informacji:
Merks P., Byliniak M., Świeczkowski D. (…). Usługa farmaceutyczna - powtarzanie recept sposobem na integrację środowiska lekarskiego i farmaceutycznego. Farmacja Polska. 2015, 71(9):574-585.