Na Twitterze Bartosz Arłukowicz poinformował o przyjętym projekcie. Nazwał ją ustawą "antydopalaczową".
Zdaniem Bartosza Arłukowicza dzięki tej ustawie łatwiej będzie ścigać sprzedawców dopalaczy.
W ustawie znalazła się lista nowych substancji psychoaktywnych. Jest tam 114 nowych substancji psychoaktywnych, które stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, jednoznaczny zakaz przywozu do Polski środków zastępczych i substancji psychoaktywnych, ograniczenie dostępności produktów leczniczych wydawanych bez przepisu lekarza zawierających w składzie ww. substancje.
Poza tym wprowadzono nową definicję substancji psychoaktywnej, określając ją jako substancję pochodzenia naturalnego lub syntetycznego w każdym stanie fizycznym, działającą na ośrodkowy układ nerwowy. Zdefiniowano ziele konopi innych niż włókniste. Usunięto w ten sposób trudności interpretacyjne dotychczasowego przepisu, który wprowadzał podział konopi ze względu na etapy wegetacyjne tej rośliny.
Ograniczono możliwość wydawania bez recepty produktów leczniczych, które zawierają w składzie substancje o działaniu psychoaktywnym. Ograniczenia obejmą również liczbę wydawanych produktów. Limity nie będą obowiązywać w przypadku recepty wystawionej przez lekarza.
Zniesiony zostanie obowiązek zawiadomienia o zamiarze przeprowadzenia kontroli przez Państwową Inspekcję Sanitarną u przedsiębiorców podejrzanych o wprowadzanie do obrotu dopalaczy. A dzięki temu, zdaniem rządu, uda się skuteczniej walczyć z nieuczciwymi sprzedawcami.
Źródło: Twitter.com/premier.gov.pl
Przeczytaj również: MZ szykuje nowy oręż do walki z dopalaczami. Uderzy też w leki OTC