Rząd przyjął projekt budżetu po zaledwie kilku dniach pracy nowego kierownictwa Ministerstwa Finansów. Gabinet Tuska jest w sytuacji nadzwyczajnej – budżet musi trafić do końca stycznia na biurko prezydenta, inaczej Andrzej Duda miałby prawo do rozpisania wcześniejszych wyborów. Jednocześnie ustawa budżetowa jest jedyną, której głowa państwa nie ma prawa zawetować.
Prace w Sejmie również będą toczyć się w ekspresowym tempie: już w czwartek zaplanowane jest pierwsze czytanie, komisje sejmowe mają się zebrać między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem, tak by na 10 stycznia, kiedy zwołane jest posiedzenie plenarne, ten etap był zakończony. Komisja Zdrowia zbierze się prawdopodobnie tuż po świętach, 27 grudnia.
Co ze zdrowiem? Tusk wspomniał mimochodem o 27 dodatkowych miliardach złotych, wskazał też trzy konkretne cele, na które trafią środki. To, po pierwsze, finansowanie programu in vitro (pół miliarda złotych), telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, któremu rząd PiS cofnął dotację (10 mln zł) oraz „leczenie dzieci ze SMA” – 50 mln zł. O ile dwa pierwsze punkty nie budzą żadnych wątpliwości, trzeci – premier powiedział, że to inicjatywa minister zdrowia i pieniądze będą się znajdować w jej rezerwie – ogromne. Tusk tłumaczył, że chodzi o to, by „żadne z dzieci nie umarło dlatego, że rodzicom nie udało się zebrać pieniędzy na zbiórce publicznej”.
Czego premier nie powiedział? Polska od 2018 roku prowadzi program lekowy, który obejmuje wszystkich pacjentów ze SMA – dzieci i dorosłych (choć nie wszyscy są leczeni, z różnych względów, dotyczy to jednak przede wszystkim osób dorosłych). Mamy program badań przesiewowych noworodków, a od jesieni 2022 roku są refundowane wszystkie dostępne terapie lekowe, również terapia genowa. Jednocześnie na portalach crowfundingowych rzeczywiście ciągle są prowadzone zbiórki, bo ten lek refundowany jest tylko według rekomendowanych przez ekspertów kryteriów, z których najważniejszym kryterium jest wiek i brak objawów (w praktyce terapię genową państwo od początku finansuje niemowlętom, u których chorobę wykryto w badaniach przesiewowych). Rodzice starszych dzieci przywołują kryterium masy ciała, do którego producent leku dopuszcza stosowanie terapii i próbują zebrać środki na komercyjne podanie terapii genowej.