Wyznaczanie na danym terenie szpitali, które określonego dnia pełnią tzw. „ostry dyżur” dla danego zakresu świadczeń zdrowotnych – np. okulistyczny, laryngologiczny czy chirurgii urazowej – jest nieuprawnione. Uważa rzecznik praw pacjenta.
Rzecznik informuje, że pomimo stanowiska Ministerstwa Zdrowia i NFZ nadal pacjenci zgłaszają sytuacje, że są odsyłane do szpitali, które mają "ostry dyżur".
Rzecznik po raz kolejny przypomina, że w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowotnego pacjenci mogą zgłaszać się do dowolnego szpitalnego oddziału ratunkowego lub izby przyjęć albo oddziału, który ma zakontraktowane udzielanie określonych świadczeń zdrowotnych np. okulistycznego, laryngologicznego, neurochirurgii czy chirurgii naczyniowej. Szpitale, które mają podpisaną umowę z NFZ, zobowiązane są do udzielania świadczeń w trybie nagłym całodobowo przez 7 dni w tygodniu.
Szpital nie ma prawa odesłać pacjenta do innej placówki, powołując się na fakt pełnienia tzw. „ostrego dyżuru”, bez udzielenia pomocy. Nawet, jeśli chory zgłosił się do szpitalnego oddziału ratunkowego placówki, która nie ma w swojej strukturze np. oddziału laryngologicznego, powinna zostać mu udzielona wstępna pomoc i dopiero potem można skierować go do innego szpitala dysponującego odpowiednim, ze względu na stan zdrowia pacjenta, oddziałem.
Jak wskazuje Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia ograniczanie przyjęć do danego oddziału szpitalnego do poszczególnych dni nazywanych „ostrym dyżurem”, należy traktować jako nieprawidłowości w realizacji umowy i powinno skutkować wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z tej umowy, do jej rozwiązania włącznie.
Warto, aby pacjenci pamiętali także, że w sytuacji zachorowania lub pogorszenia stanu zdrowia, który nie jest stanem nagłego zagrożenia zdrowotnego wymagającym natychmiastowej interwencji medycznej, mogą korzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
Źródło: biuro Rzecznika Praw Pacjenta