Jak donosi Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych, wiele placówek pogotowia ratunkowego wykazuje zyski w swoich rocznych sprawozdaniach finansowych. Dyrektorzy tych placówek otrzymują również z tego powodu wysokie premie. Powstaje pytanie, jak te doniesienia mają się w kontekście rzekomego braku funduszy na podwyżki dla ratowników, którzy podobnie jak wiele innych służb medycznych planują udział we wrześniowych protestach służby zdrowia.
Wysokie premie dla dyrektorów
OZZRM jest niezadowolony z praktyk szefów poszczególnych placówek. Związek udostępnił sprawozdania, które jasno pokazują, że większość stacji pogotowia ratunkowego przynosi zyski. Przykładowo Pogotowie Ratunkowe w Nowym Sączu ogłosiło, że w 2020 roku zarobiło ponad 2 miliony złotych netto.
Oprócz tego dyrektorzy placówek pogotowia ratunkowego mogą liczyć w tym roku na wysokie premie. Przykładowo dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku otrzyma 51 tys. złoty. W Suwałkach premia dla dyrektora wyniesie 35 tys. złotych. OZZRM zadaje pytanie: skoro są fundusze na premie, a placówki przynoszą zyski, to dlaczego ratownicy wciąż nie otrzymują podwyżek?
Działania Ministerstwa Zdrowia
Przypomnijmy, że Ministerstwo Zdrowia wprowadziło ustawę dotyczącą o zawodzie ratownika medycznego, która ma zacząć obowiązywać od stycznia 2022. Zakłada ona zwiększoną wycenę świadczeń, a także prawo do sześciu dni urlopu szkoleniowego. Nie ma jednak w niej zapisów o podwyżkach dla samych ratowników.
Źródło: Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych