Za odrzuceniem projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego głosowało 174 posłów, 242 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu. A to oznacza, że projekt wraca do komisji ds. deregulacji.
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia Komisja Nadzwyczajna do spraw deregulacji odrzuciła projekt i wydawało się, że los projektu jest przesądzony. Nic bardziej mylnego.
Propozycja wejścia w życie większościowego udziału farmaceuty w strukturze własnościowej aptek zaproponowana przez wiceministra Krzysztofa Łandę budziła od początku wiele kontrowersji. Pojawiały się wątpliwości, czy taka koncepcja nie ograniczy swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Ale wiceminister Łanda przekonywał projekt wejdzie w życie.
- Minister zdrowia w stu procentach ten projekt popiera. Komitet ekonomiczny rady ministrów przyjął ten projekt w całości, prócz jednego zapisu, że nie tylko farmaceuta będzie mógł być właścicielem apteki. Myślę, że to jest dobry projekt wpisujący się w cele, jakie chcemy osiągnąć w już przygotowanym projekcie nowelizacji prawa farmaceutycznego. Natomiast jeśli i ten projekt zostanie odrzucony przez Sejm, to będziemy starać się wprowadzić moratorium na zakładanie aptek. Minister zdrowia będzie prawdopodobnie wnioskował o 12 miesięcy takiego moratorium. Czyli, jeżeli nie łagodne – moim zdaniem - rozwiązanie jakim jest projekt poselski, który stanowiłby swego rodzaju parasol ochronny w czasie procedowania dużej nowelizacji prawa farmaceutycznego, to bardzo mi przykro, będzie brutalny projekt pod tytułem moratorium- powiedział Krzysztof Łanda.
Przedstawiciele aptek sieciowych apelowali o zwołanie okrągłego stołu branży aptecznej. Naczelna Izba Aptekarska zgodziła się pod pewnymi warunkami, m.in. by zamrozić rynek aptek na rok. Dodatkowym warunkiem NIA było zorganizowanie spotkania przez Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Finansów i Rozwoju.
