W czwartkowej debacie głosowanie za odrzuceniem projektu zadeklarowały praktycznie wszystkie kluby parlamentarne, więc wynik piątkowego głosowania nie może być zaskoczeniem. Za wnioskiem zagłosowali niemal wszyscy biorący w głosowaniu posłowie PiS (jedna posłanka była przeciw, dwoje posłów wstrzymało się od głosu), ale duża grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości (41) nie wzięła udziału w głosowaniu.
Za odrzuceniem projektu głosował również poseł Krzysztof Ostrowski, który w październikowej debacie, przemawiając w imieniu klubu PiS podważał bezpieczeństwo i skuteczność szczepień, a także sensowność polskiego kalendarza szczepień ochronnych. Po tej wypowiedzi Wielkopolska Okręgowa Izba Lekarska wszczęła w sprawie posła postępowanie w zakresie odpowiedzialności zawodowej. Od piątku kłopoty posła jeszcze wzrosły – postępowanie objął nadzorem Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej. Bezpośrednim powodem była wypowiedź posła Ostrowskiego podczas czwartkowego posiedzenia połączonych komisji Zdrowia oraz Polityki Społecznej, podczas którego powiedział on wprost, że osoby decydujące o kalendarzu szczepień ochronnych oraz eksperci Ministerstwa Zdrowia pozostają w konflikcie interesów, ponieważ „biorą pieniądze od koncernów farmaceutycznych”. Zdaniem posła to jeden z czynników, który wpływa na narastanie braku zaufania do lekarzy, do systemu ochrony zdrowia i do szczepień ochronnych.
W całości za wnioskiem o odrzucenie zagłosowały kluby PO, Nowoczesnej i PSL-UED, natomiast klub Kukiz’15 podzielił się: większość posłów wstrzymała się od głosu, siedmiu zagłosowało za odrzuceniem projektu, trzech było przeciw odrzuceniu.
Wnioskodawcy, czyli aktywiści ruchów antyszczepionkowych, nie kryli oburzenia decyzją Sejmu. - Ruszamy z kolejnym projektem obywatelskim, który wprowadzi możliwość działania alternatywnym izbom lekarskim i dobrowolność należenia do samorządu lekarskiego. Ponadto zapraszamy wszystkie ruchy społeczne i polityków do stworzenia koalicji, która będzie kandydować w kolejnych wyborach parlamentarnych – krzyczała w czwartek po zakończonym posiedzeniu połączonych komisji Justyna Socha, która w 2015 roku bez sukcesu kandydowała do Sejmu z list Kukiz’15.