– Poprawka ma ułatwić szczepienia przeciwko grypie, dzięki temu, że pacjent nie będzie musiał odbyć wizyty u lekarza, żeby otrzymać receptę na szczepionkę przeciw grypie. Receptę tę otrzyma w aptece i jednocześnie odbędzie się tam kwalifikacja i szczepienie – mówił autor poprawki, poseł Paweł Rychlik z Prawa i Sprawiedliwości.
Zapis umożliwiający taką operację znajdzie się w ustawie o badaniach klinicznych. Takie rozwiązanie wzbudziło wątpliwości Rajmunda Millera, zastępcy przewodniczącego komisji.
– Wprowadzamy bałagan legislacyjny, bo ten zapis wykracza poza zakres procedowanej ustawy – zaznaczał.
W reakcji na te zarzuty przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia, poseł Tomasz Latos z PiS podkreślił, że ustawa o badaniach klinicznych była tą, nad którą komisja pracowała najwcześniej. Stąd pomysł, by w jej zakres wciągnąć również zapisy o recepcie farmaceutycznej. Jak dodał, w przeszłości również inne istotne zmiany były wprowadzane w taki sposób. Ostatecznie Rajmund Miller zadeklarował, że jego klub (Koalicja Obywatelska – przyp. red.), z uwagi na interes pacjentów, poprze proponowaną poprawkę.
Poseł Zdzisław Wolski z Lewicy wyraził opinię, że zmianę należy wprowadzić w taki sposób, ale powinno być to zrobione dużo wcześniej. Z kolei Bolesław Piecha z PiS dodał, że zmiana jest o tyle istotna, iż będzie miała charakter trwały, a nie incydentalny. Rozszerzenie uprawnień farmaceutów w zakresie recept wystawianych przez nich będzie obowiązywało również po zakończeniu epidemii.
Ostatecznie poprawka została przyjęta jednogłośnie. Jak informuje Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej, a aptecznych punktach szczepień zaszczepionych przeciw grypie zostało do tej pory ponad 120 tys. osób. W jej ocenie poprawka przyczyni się do poprawy wyszczepialności w Polsce.