Od 1 października w Polsce weszła w życie ustawa, która zmusza placówki ochrony zdrowia do zatrudnienia bądź wyznaczenia funkcji koordynatora. W założeniu miałby on ulepszać komunikację na linii lekarz – pacjent, informować szczegółowo o kolejnych etapach leczenia, nie tylko w ramach POZ, oraz wspomagać organizację leczenia w szczególności pacjentów z chorobami przewlekłymi.
Więcej o wprowadzeniu funkcji koordynatora pisaliśmy tutaj.
O ile NFZ jest przekonany, że to rozwiązanie wpłynie pozytywnie na pacjentów, to eksperci z Porozumienia Zielonogórskiego mają wątpliwości co do formy ustawy i funduszy, jakie zostały przekazane na pensję koordynatorów.
- Tego się nie spodziewaliśmy. Stawka 49 gr. za pacjenta dorosłego, po 24 roku życia jest, delikatnie mówiąc, niewystarczająca. Wręcz śmiesznie niska. Zadania, jakie musimy wykonać trudno zrealizować za te pieniądze - mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Koordynatorzy mieliby w zakresie swoich obowiązków takie czynności jak: badania profilaktyczne, przeprowadzanie pierwszych wywiadów, kierowanie na badania, ustalanie terminów wizyt u specjalistów, umawianie zleconych badań specjalistycznych, np. TK czy RM, oraz informowanie pacjenta o kolejnych etapach leczenia. W styczniu mają dojść do tego nowe obowiązki m.in. zajmowanie się takimi schorzeniami jak nadciśnienie, niewydolność serca, zaburzenie rytmu serca czy choroby tarczycy.
- I to wszystko za 1200-1500 zł. Jeśli poradnia POZ ma 2,5 tys. pacjentów pod opieką to koordynator tyle zarobi - wylicza Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
- Obliczyłam dokładnie. Koordynatorowi u siebie mogę zaproponować 1240 zł brutto i to o ile kapitacja objęłaby całą populację moich pacjentów. Kto przyjdzie do pracy za takie pieniądze? To stawka nierealna - dodaje Anna Osowska.
Jak podaje NFZ, ustawa nie nakazuje zatrudniania nowego pracownika. Może być to osoba już zatrudniona np. lekarz lub pielęgniarka. Pytanie, czy te osoby będą miały czas na wykonywanie dodatkowych obowiązków.
- Pytanie kto ma to robić? Pracownik rejestracji, sekretarka medyczna, pielęgniarka, lekarz? Nie da się tylu obowiązków powierzyć komuś, kto już pracuje i ma swoje zadania. Nie da się nikomu "dołożyć" tyle pracy - tłumaczy Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Nie wiadomo, w jaki sposób NFZ odniesie się do zarzutów stawianych przez środowisko lekarzy. Wydaje się jednak, że ciężko będzie zmusić placówki POZ do wprowadzenia koordynatorów w takiej formie, oferując takie wynagrodzenie.
- Wszystko z korzyścią dla pacjentów, na głowie jednego koordynatora, zarabiającego mniej niż najniższa pensja krajowa - podsumowuje Anna Osowska, prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie.
Źródło: FZPOZ Porozumienie Zielonogórskie