Kozłowski zaznaczył, iż jednym ze szpitali, w których dużym problem stanowi biurokracja jest Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W CZD problem stanowi biurokracja. Przykładowo rodzice dzieci chorych na niewydolność nerek, które około 4-5 razy w miesiącu trafiają do szpitala, muszą za każdym razem prosić NFZ o zgodę na hospitalizację. - To nie ma sensu - powiedział Kozłowski. Za każdym razem trzeba uruchamiać wszystkie procedury, ,aby dziecko mogło kontynuować leczenie w jednostce, która tak jest już przygotowana dla transplantacji. Dziecko zaś jest już na liście oczekujących na przeszczep nerki. - System zdrowia jest „przeurzędniczony”. Niestety urzędnik, aby usankcjonować swoją rację bytu, wymyślił niepotrzebne procedury. A wszystko po to, by pokazać, iż jest potrzebny - skomentował Kozłowski.
Ugrupowanie polityczne Kukiz’ 15 podjęło działania w tej kwestii. W ubiegły piątek Jerzy Kozłowski napisał do wiceminister zdrowia Józefy Szczurek – Żelazko e-maila opisującego propozycję zmiany w sprawie wymogu uzyskiwania każdorazowo zgody płatnika (NFZ) na hospitalizację/świadczenie ambulatoryjne, udzielone niezgodnie z wiekiem (przez szpital dziecięcy osobie formalnie dorosłej), choremu, któremu przedłużono przewlekłą opiekę specjalistyczną (z powodu choroby przewlekłej) w ośrodku dziecięcym.
- Pani wiceminister zachowała się jak należy. Szybko przekazała sprawę do dyrektora departamentu ubezpieczeń zdrowotnych Tomasza Pawlęgi, który dzisiejszej rozmowie ze mną podjął czynności analityczne w tej kwestii - zaznaczył Kozłowski.
Poniżej zamieszczamy proponowane w e-mailu do wiceminister Józefy Szczurek – Żelazko przez Jerzego Kozłowskiego zmiany:
Wyrażenie zgody na udzielenie szeregu świadczeń (hospitalizacji/wizyt ambulatoryjnych) w dłuższej jednostce czasu (np. 1 roku od wydania zgody NFZ), bez powtarzania każdorazowo procedury uzyskiwania tej zgody.
Rozporządzenie to miałoby zastosowanie dla chorych, których leczono jako nieletnich w ośrodkach dziecięcych i następnie przedłużono im opiekę specjalistyczną. Odnawianie zgody przez NFZ miałoby się odbywać co 1 rok.
Przykładowo: dziecko, chorując na schyłkową niewydolność nerek leczoną nerkozastępczo, z chwilą ukończenia 18 lat, nie przerywa automatycznie tego leczenia. Pojawia się jednak biurokratyczny problem, gdyż przy każdej hospitalizacji/wizycie tego chorego (a może to być nawet 4-5 razy w miesiącu) placówka musi występować do NFZ o zgodę. Rozwiązanie tego problemu, byłoby dobrym krokiem w kierunku odbiurokratyzowania systemu ochrony zdrowia.
Aby precyzyjnie pokazać problem, Kozłowski szczegółowo opisał obowiązujące obecnie procedury
Obecnie lekarz prowadzący osiemnastoletniego pacjenta, chorującego na schyłkową niewydolność nerek leczoną nerkozastępczo musi:
- sporządzić trzy osobne wnioski: 1/ na leczenie ambulatoryjne; - 2/na hospitalizację: - 3/na program lekowy na wydawanie Renagel’u po pobycie w oddziale
- najpierw może wypełnić tylko jeden wniosek (na leczenie ambulatoryjne), który oddaje do sprawdzenia do urzędu administracji, gdyż trzeba wypełnić dużo numerów umów, kodów umów, które znają tylko oni.
- nie można od razu wypełnić pozostałych dwóch, ponieważ wolno je złożyć, dopiero wtedy , kiedy pacjent fizycznie będzie w placówce (liczą się daty w elektronicznym systemie przyjęć/wypisów ).
Wnioski te muszą być składane: każdorazowo, z wyliczeniem wszystkich badań/ leków/procedur jakie wykonano ( z osobnymi kodami); osobno dla pobytu diagnostycznego; pobytu dla ew. leczenia powikłań, osobno dla rozliczenia leku Renagel etc. oraz osobnym uzasadnieniem, dlaczego tu, a nie w szpitalu „dorosłym”.