W Warszawie odbył się Kongres Szpitali Powiatowych. Uczestniczyło w nim ok. 100 dyrektorów szpitali, którzy wspólnie założyli Ogólnopolski Związek Pracodawców Powiatowych. Po co?
- W jedności siła - przekonują dyrektorzy szpitali powiatowych, którzy uważają, że z każdym rokiem spada rola i znaczenie ich placówek. Od lat szpitale powiatowe zmagają się z nadwykonaniami i niskimi kontraktami. Teraz doszedł nowy problem - podwyżki dla pielęgniarek, które to właśnie szpitale powiatowe muszą im zapłacić. - Chcemy, żeby była to największa organizacja zrzeszająca szpitale. Musimy wspólnie rozwiązywać nasze problemy. Od 2009 r. szpitale powiatowe tracą realnie swoje kontrakty. Inni zyskują, my nie. Jesteśmy grupą pokrzywdzoną - powiedział Wiktor Król, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Już od dwóch lat szpitale powiatowe próbują wspólnie prowadzić negocjacje z NFZ. - Problemem szpitali powiatowych jest to, że nie mamy silnej reprezentacji. Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych ma być właśnie taką silną organizacją, z którą decydenci będą się liczyć. Wzorem ma być Porozumienie Zielonogórskie. Bo choć to jest mniej liczebna organizacja, to bierze ona udział we wszystkich etapach legislacji - powiedział Zbyszko Przybylski, prezes Wielkopolskiego Związku Szpitali Powiatowych.
To nie przypadek, że związek chce wzorować się na Porozumieniu Zielonogórskim, bo właśnie lekarze rodzinni wspólnie potrafią wynegocjować bardzo dobre warunki kontraktowania umów z NFZ. Szpitale powiatowe do końca czerwca mają podpisane kontrakty, czy wisi groźba strajku? Krzysztof Żochowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Garwolinie przekonuje, że groźba niepodpisania kontraktów to ostateczność. - Wartość punktowa od lat stoi w miejscu. Problemem są też nadwykonania. Szpitale powiatowe nie mogą odmówić przyjęcia chorych i te kontrakty, które od lat nie były zmieniane są za niskie. Nie jesteśmy w stanie udzielić pomocy wszystkim chorym. Teraz wypłacamy jeszcze podwyżki pielęgniarkom, ale pieniądze na nie pochodzą z NFZ, tym samym może zabraknąć pieniędzy na inny cel. Niepodpisanie kontraktów to ultima ratio najwyższy rodzaj broni. My jesteśmy nastawieni na rozmowę, ale czasem nie ma innego wyjścia - powiedział Krzysztof Żochowski, który jest wiceprezesem mazowieckiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
W Polsce mamy ok. 350 szpitali powiatowych.