Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Ustawa o zdrowiu publicznym wprowadzi zaskakujące dla wszystkich informacje...

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 1 września 2015 07:00

Ustawa o zdrowiu publicznym wprowadzi zaskakujące dla wszystkich informacje... - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
Ustawa o zdrowiu publicznym zlikwiduje Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Tego nie rozumieją psychiatrzy mówi prof Bartosz Łoza.

Ustawa o zdrowiu publicznym zlikwiduje Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Tego nie rozumieją psychiatrzy - mówi prof Bartosz Łoza w rozmowie z Iwoną Schymallą.

Jaka jest przyszłość Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego? 

Faktycznie jest on likwidowany, chociaż w tym momencie nikt nie waży się o tym powiedzieć. Ustawa o zdrowiu publicznym wprowadziła zaskakujące dla wszystkich informacje, które każą sądzić, że Narodowy Program Ochrony Zdrowia został zlikwidowany. Tego nikt nie powiedział wprost, ale należy tego domniemywać, ponieważ dwa kluczowe punkty 1 i 2 art. 20 odwołują ustawę o zdrowiu psychicznym do Narodowego Programu Zdrowia, a nie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. To dość skomplikowana zmiana. Faktycznie nikt nie zaprzecza takiej intencji.

 Wzrasta liczba  samobójstw, depresji oraz problemów natury psychicznej u dzieci i młodzieży. Decydenci tego nie widzą?

Znowu mamy tu urzędniczy język, w którym ustawa o zdrowiu publicznym teoretycznie przesuwa nas o krok do przodu, ale jednocześnie nie mówi, że nie będziemy zajmować się tymi wszystkimi sprawami. Takie "zamiecenie na kupkę" kilku projektów programów rządowych, w tym naszego narodowego programu, świadczy o degradacji. Wiadomo jest, że jeżeli jest to tylko fragment pewnych działań, to nie będzie to kompleksowe rozwiązanie problemów. Odczytuję to jako próbę pozbycia się problemu. Od pięciu lat realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego mieliśmy sytuację surrealistyczną, w której największe straty ponosiła polska psychiatria, a przede wszystkim pacjenci. Haniebną rzeczą był ponad 50- procentowy wzrost samobójstw w Polsce, kiedy sztandarowym punktem  programu była właśnie ochrona i przeciwdziałanie samobójstwom.

Jak do tego doszło?

Przyczyną, uważam, jest właśnie ta ukryta motywacja władzy, która nie radząc sobie z jednym problemem likwiduje instrumentarium prawne czyli Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. To taki sposób rodem z PRL, kiedy likwidowano sklepy i dzięki temu nie było widać kolejek na ulicach. Problem oczywiście pozostawał, odwrócono się tylko od niego. To wygląda trochę tak, że mamy do czynienia z podejmowaniem decyzji bez udziału fachowców i ekspertów. Uważam, że nastąpiło pomylenie pojęć, bowiem ustawa o zdrowiu publicznym jest dedykowana profilaktyce, a więc żeby np. mniej palić, ale nie jest dedykowana  medycynie interwencyjnej. Natomiast Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego zajmował się profilaktyką i medycyną interwencyjną (psychiatrią interwencyjną). Można powiedzieć, że wszystkimi problemami psychicznymi. Na tym polega właśnie, mówiąc wprost, wątpliwość obecnego rozwiązania. Możemy sobie wyobrazić ustawę o medycynie, gdzie byłby dział poświęcony psychiatrii, natomiast ustawa o zdrowiu publicznym zajmuje się profilaktyką pewnych problemów zdrowia psychicznego, trochę informuje i wprowadza rozwiązania dotyczące psychiatrii, ale nie ma kompletnego charakteru. Ustawa o zdrowiu publicznym jest ustawą zajmującą się profilaktyką, a nie faktycznie kulejącymi programami profilaktycznymi, bo np. picie alkoholu w ostatnich latach znowu zwiększyło się, co dowodzi, że dotychczasowe programy nic w tym nie wniosły. O ustawie dotyczącej zapobieganiu narkomanii nawet śmiesznie mówić w roku, w którym mamy rekordową liczbę zatruć dopalaczami.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także