Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Teresa Jackowska: Wiele szkół ma zaplecza niezbędne do prowadzenia szczepień

MedExpress Team

Piotr Wójcik

Opublikowano 10 września 2024 09:30

– Szczepienia w szkołach na pewno są też dobrym rozwiązaniem. Dobrze, aby dyrektorzy tego nie utrudniali, aby rekomendowani szczepienia i dawali zielone światło na prowadzenie szczepień – powiedziała prof. Teresa Jackowska, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, w rozmowie z Medexpressem podczas Kongresu Zdrowia Dzieci i Młodzieży.

Zmienia się kwestia dostępności programu szczepienia przeciw HPV dla dzieci i młodzieży. Większa grupa będzie mogła być szczepiona i mają być w to lepiej włączone szkoły. Czy to droga do tego, żeby te szczepienia były lepiej wypromowane, żeby większy był udział dzieci zaszczepionych? Czy w pani ocenie szkoły dadzą sobie radę?

Zgodnie z charakterystyką produktów leczniczych czyli dwóch szczepionek, które mamy dostępne w Polsce na rynku, te szczepienia są zarejestrowane powyżej 9. roku życia. Jednak eksperci w wielu krajach, również my, rekomendujemy szczepienia między 11. a 14. rokiem życia. Wtedy podajemy dwie dawki szczepionki. Pomimo dostępności tej szczepionki powyżej 9 roku życia jednak bym rekomendowała to szczepienie właśnie w tym przedziale wiekowym 12-13 lat, a na pewno przed 14. rokiem życia. To, że się rozszerza ta grupa wcale nie musi się przekładać na większy odsetek dzieci zaszczepionych.

Część grupy ekspertów rekomendowała, żeby to było w obowiązkowym programie szczepień ochronnych. Z rocznych obserwacji wynika, że to ci (ja również byłam w tej grupie) mieli rację, którzy mówili, by zbytnio nie mieszać w organizacji szczepień. Organizacja szczepień może w założeniach była dobra, dlatego że rodzic miał prawo wyboru poradni, mógł pierwszą dawkę podać w innej, a drugą w innej. Miał prawo wyboru niekoniecznie tej poradni, w której dziecko jest zapisane. Jednak okazało się, że w polskim systemie opieki zdrowotnej to nie zdało egzaminu. Również kolejne wyniki, które otrzymujemy z systemu e-zdrowie, pokazują, że rodzice, którzy są świadomi, zgłaszają się z dziećmi na szczepienia, czekają jednak na szczepionkę o szerszym pokryciu, dziewięciowalentną. Część poradni proponuje tylko szczepionkę dwuwalentną i dlatego rodzice rezygnują z tego szczepienia.

Co do wprowadzenia szczepień do szkół, to był również jeden z naszych postulatów, bo patrzyliśmy na wyniki europejskie, gdzie te szczepienia były realizowane szeroko, nie tylko w podstawowej opiece zdrowotnej, ale również szkołach i przyniosły większy sukces, czyli większy odsetek dzieci zostało zaszczepionych. Ja chcę przypomnieć, że w strategii onkologicznej zakładano 60 proc., a to i tak jest niski pułap jak na dane europejskie. Trudno dokładnie powiedzieć jaki jest odsetek zaszczepionych – może 20-30 proc… Szczepionka jest już od 20 lat dostępna w Polsce. Jest rekomendowana przez wielu pediatrów. Niektórzy rodzice nie czekali na bezpłatne szczepienia, tylko już zaszczepili swoje dzieci. I to jest kolejny kamyczek do naszego systemu opieki zdrowotnej, że my, tak naprawdę nie wiemy, jaki jest odsetek dzieci zaszczepionych, pomimo że około roku temu został wprowadzony obowiązek raportowania szczepień zalecanych, ale tylko zalecanych, nie obowiązkowych w systemie elektronicznej książeczki zdrowia. Dzieci są szczepione zalecanymi szczepionkami od kilku lat i tych danych nie mamy. Jest konieczność wprowadzenia zmian w elektronicznej książeczce zdrowia dla wszystkich szczepień, które są realizowane. Szczepienia w szkołach na pewno są też dobrym rozwiązaniem. Dobrze, aby dyrektorzy tego nie utrudniali, aby rekomendowani szczepienia i dawali zielone światło na prowadzenie szczepień. Słyszałam również, że szczepienia mają być realizowane w soboty i niedziele. Nie wiem, czy to będzie faktycznie dobre rozwiązanie – zobaczymy. Natomiast na pewno w wielu szkołach są gabinety pielęgniarek, czyli placówki te są w pełni wyposażone, by realizować szczepienia w sposób bezpieczny. Mamy ogromną grupę rezydentów z pediatrii, którzy mogą przecież być do tego wykorzystani. Ci, którzy ukończyli kurs szczepień, mają już podstawy (a taki kurs szczepień jest w pierwszym module podstawowym). Mogą być to więc różne systemy wsparcia przez lekarzy, którzy w Polsce szczepią dzieci i muszą być obecni przy kwalifikacji do szczepienia. Pamiętajmy, że iniekcję, zastrzyk domięśniowy, podaje pielęgniarka, ale kwalifikację do szczepień, w tym szczepienia przeciwko HPV, prowadzi lekarz.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także