Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Tomasz Latos o tym, kto zostanie nowym ministrem zdrowia

MedExpress Team

Katarzyna Wróblewska

Opublikowano 26 października 2015 09:25

Tomasz Latos o tym, kto zostanie nowym ministrem zdrowia - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
Przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia obok Konstantego Radziwiłła wymieniany jest najczęściej jako kandydat na nowego ministra zdrowia. Co powiedział Tomasz Latos?

latos_2

Przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia obok Konstantego Radziwiłła wymieniany jest najczęściej jako kandydat na nowego ministra zdrowia. Co powiedział Tomasz Latos?

Tomasz Latos był gościem Radia PIK. Zapytany kto zostanie ministrem zdrowia: on czy Konstanty Radziwiłł powiedział: Różne warianty są w tej chwili możliwe. Najczęściej wymieniane nazwiska to Konstantego Radziwiłła i moje. Musimy jeszcze chwilę poczekać. To wróżenie z fusów. Jest to wyjątkowo trudny i niewdzięczny resort. Nie przebieram nogami do tej funkcji. Widzę też dla siebie miejsce w parlamencie – jak zaznaczył nie chodzi o funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia.

Tomasz Latos o sobie powiedział, że zmiany jakie by wprowadził w ochronie zdrowia byłyby ewolucyjne - Należy do osób, które starają się uspokajać sytuację. Nie wiem jakie zadania będą wyznaczone dla mnie. Ja nie będę zabiegać o tę niewdzięczną funkcję. Prędzej będę zabiegał o funkcję szefa regionu.

Jakie zmiany zamierza wprowadzić PiS? - Kontraktowanie w dalszym ciągu. Likwidacja NFZ na pewno. Likwidacji nie da się przeprowadzić w ciągu roku. Będzie cały rok na przygotowanie tej likwidacji. Nie będzie powrotu do nadawania pieniędzy poszczególnym jednostkom - podsumował Tomasz Latos. 

Przypomnijmy: 

Na giełdzie nazwisko nowych ministrów mówi się, że nowym ministrem zdrowia mogą zostać:

- Tomasz Latos

- Stanisław Karczewski

- Konstanty Radziwiłł

- Tomasz Zdrojewski

- Andrzej Sośnierz

Z ramienia tej partii nie brakuje kandydatów na urząd ministra zdrowia, którzy w partii mają ugruntowaną pozycję. Kandydatem numer jeden na kilka tygodni przed wyborami jest szef sztabu PiS, Stanisław Karczewski, ale szanse – jeśli dla Karczewskiego partia przeznaczy inną funkcję, np. marszałka Senatu – mają też obecny szef Komisji Zdrowia Tomasz Latos i były wiceminister zdrowia w rządzie PiS Bolesław Piecha.

PiS do wyborów szło z jasnym przesłaniem: koniec z systemem ubezpieczeniowym, wracamy do budżetowego finansowania ochrony zdrowia. – Państwo musi wziąć odpowiedzialność za służbę zdrowia. Musimy wrócić do finansowania budżetowego, ale poprzez wojewodów. Po to, by stworzyć bardziej skuteczny, sprawiedliwy system, który będzie polegał na tym, że to pacjent będzie w centrum tego systemu – zapowiadała Beata Szydło. PiS chce odejść od, jak twierdzi, zbyt ekonomicznego i skoncentrowanego na finansach sposobu patrzenia na system ochrony zdrowia.

– Dzisiaj rozmowa o służbie zdrowia w Polsce odbywa się w kategoriach ogromnej biurokracji. To jest przeliczanie środków finansowych, liczenie, cały czas słyszymy o kwestiach finansowych, które są ważne, ale jednocześnie musimy pamiętać o tym, że bardzo dużo pieniędzy, które są kierowane na służbę zdrowia, jest kierowane mało skutecznie. Pacjenci z tego nie korzystają spokojnie. Czekają w długich kolejkach na przyjęcie do lekarza – przekonywała Szydło w czasie kampanii. I po raz kolejny przywoływała Zbigniewa Religę. – Chcemy wrócić do dziedzictwa, który zostawił nam prof. Zbigniew Religa. On przede wszystkim podkreślał znaczenie i rolę pacjenta.

Jeśli rzeczywiście PiS zdecyduje się na likwidację NFZ (a nie ograniczy tego zabiegu do przeniesienia oddziałów wojewódzkich NFZ do administracji wojewody, likwidując oczywiście centralę w Warszawie), ochronę zdrowia może czekać prawdziwe trzęsienie ziemi. Takie posunięcie, czytając dosłownie program PiS, oznacza koniec kontraktowania usług zdrowotnych w placówkach. Pieniądze mają trafiać przede wszystkim do publicznych placówek zdrowotnych, a sektor prywatny – przynajmniej w szpitalnictwie, bo w ambulatoryjnej opiece zdrowotnej przewaga własności prywatnej jest zdecydowana – ma być jedynie uzupełnieniem, w tych przypadkach, w których sektor publiczny nie zabezpiecza potrzeb zdrowotnych.

Jak będzie w praktyce? Co się stanie z nowoczesnymi placówkami medycznymi, oferującymi np. kompleksowe leczenie onkologiczne czy też zabiegi okulistyczne (do których notabene kolejki są tak ogromne, że Polacy z południowej Polski masowo wyjeżdżają do Czech, korzystając z dyrektywy transgranicznej)?

Jedno jest pewne: jeśli PiS przedstawi projekt ustawy likwidującej system ubezpieczeniowy, może napotkać na problemy w czasie konsultacji społecznych (trudno sobie wyobrazić sytuację, w której taki projekt uzyskuje wsparcie np. samorządu lekarskiego), nie powinien mieć natomiast żadnych problemów z jego przeforsowaniem w sejmie (zakładając oczywiście, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie mieć samodzielnej większości parlamentarnej).

Źródło: Radio PIK/medexpress.pl/Służba Zdrowia

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także