– Światowe dane mówią, że od 2 do 4 proc. dzieci rodzi się z wrodzoną cytomegalią. Skoro rocznie mamy 250 tysięcy porodów, to jest praktycznie 5 tysięcy dzieci. Część z nich urodzi się bez objawów, natomiast ten 1 proc. dzieci mniej, od tysiąca do dwóch tysięcy, będzie wymagało jakiejś pomocy. Chodzi bowiem o zmiany, które dotykają ośrodkowego układu nerwowego. Wrodzona cytomegalia jest najczęstszą (15 proc. przypadków) przyczyną niedosłuchu u dzieci. Infekcja wewnątrzmaciczna płodu wpływa także na układ krwionośny, czyli serce, mamy małogłowie, zaburzenia rozwoju mózgu i zaburzenia widzenia – mówi w wywiadzie dla Medexpressu prof. Tadeusz Issat z Istytutu Matki i Dziecka.
Więcej w materiale wideo