Minister, jak i lekarze rodzinni, zaprosili do negocjacji Marka Twardowskiego, byłego wiceministra zdrowia, który należy do Porozumienia Zielonogórskiego. Jak on ocenił negocjacje?
Negocjacje z Ministerstwem w tym roku zakończone. Co teraz? Chcecie teraz negocjacji z panią premier?
Nie, my nie występujemy, w żadnym wypadku, o pomoc do pani premier czy prezydenta. Premier rządzi krajem, zajmuje się wieloma ważnymi problemami naszego kraju i ma do pomocy 17 ministrów. Każdy z nich powinien należycie wykonywać swoje obowiązki. Jeżeli ma ministra zdrowia, to on nawet z trudnym partnerem rozmów powinien umieć rozmawiać, porozumieć się i rozwiązać problem, który być może stanie problemem całego kraju. Ale minister się po prostu nie sprawdził. Ustępstwa muszą być zwykle z obu stron. Minister Arłukowicz reprezentuje pogląd taki, że najlepiej ze wszystkiego trzeba ustąpić mu. Na moje pytanie: z czego pan minister byłby skłonny ustąpić, nie uzyskałem odpowiedzi. Były to więc najdziwniejsze negocjacje w moim życiu. Czy wyobraża sobie pani rozmówcę naprzeciw siebie, który do tego się nie odnosi? Jestem zaskoczony tym, że tak to się nie potoczyło a brałem udział w w wielu negocjacjach.
Powiedzieliście, że nie chcecie już negocjować z Arukowiczem, bo jak oceniliście: "Z tym facetem nie da się negocjować" więc co teraz?
To powiedział prezes Krajewski. Ja bym powiedział inaczej - zawsze będziemy współpracować z ministrem, którego ktoś na to stanowisko powołał. Możemy z ministrem Arłukowiczem rozmawiać nadal, możemy też rozmawiać z prezesem NFZ. Bo określone władze zgodnie z prawem powołały te osoby na swoje stanowiska. Ale oni muszą zmienić swoje postępowanie, bo my we wszystkim nie możemy ustąpić. Wprowadzenie pakietu jest kosztowne. Jeżeli chce się coś zrobić przyzwoicie, to trzeba mieć na to pieniądze. A pieniądze, które daje do POZ Ministerstwo, w których są środki na badania, są niewystarczające.
A czy jesteście gotowi ustąpić, jeśli chodzi o kwestie finansowe?
My złożyliśmy propozycję. Jestem negocjatorem, dlatego poproszono mnie na negocjacje, poprosił mnie na nie sam minister Arłukowicz, prosiło mnie też PZ. Ale minister nie chciał nas wysłuchać, przedstawił tylko swoje stanowisko.