Donald Tusk podkreślił, że dla Polski można pracować zgodnie i w harmonii nawet przy różnicy poglądów i interesów. - Jesteśmy gotowi od dziś do wzięcia odpowiedzialności za naszą ojczyznę. Szybko i zgodnie zakończyliśmy pracę nad tym ważnym i zobowiązującym nas dokumentem. Udowodniliśmy, że dla Polski pomimo różnic można pracować spokojnie i w harmonii. Jesteśmy gotowi parafować tekst umowy koalicyjnej, która będzie dla nas zbiorem drogowskazów i rekomendacji dla naszej pracy - powiedział.
Szymon Hołownia tłumaczył, że koalicja chce zaproponować umowę, w której nikt nie zrezygnuje ze swojej tożsamości, choć miejscami będzie niedosyt. Ale lider Polski 2050 uspokaja, że od tego jest Sejm. - Idzie bezpieczna zmiana - podkreślił. Dodał, że jest to pierwsza jawna umowa koalicyjna, a także to umowa o tym, jak partie podzieliły się pracą.
Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że bez tego porozumienia, gdzie dużo więcej łączy, niż mogłoby podzielić, nie byłoby kolejnego etapu, czyli budowania bezpieczeństwa i dobrobytu. - Wszystkiego nie da się zapisać do jednego mianownika, ale stworzyliśmy wspólnik mianownik spraw, które chcemy zrealizować - powiedział.
Z kolei Włodzimierz Czarzasty w swoim wystąpieniu powiedział, że to jest ten moment, w którym trzeba wznieść się ponad podziałami. - To jest umowa do kompromisu. W kompromisie jest tak, że zwykle nikt nie jest do końca zadowolony, ale i nikt nie jest do końca niezadowolony. (...) Wiemy, że wiele rzeczy trzeba będzie doprecyzować w przyszłości.
Robert Biedroń powiedział, że dla Lewicy ważne jest, żeby nie stracić wrażliwości. I właśnie tę wrażliwość na zwykłego człowiek Lewica wniesie do koalicji. - Jednym z pierwszych projektów ustaw, jakie złożymy, będzie projekt ustawy dot. przerywania ciąży - zadeklarował R.Biedroń.
Zapoznaj się z umową: TU