- Ustawa jest nierealna i była nierealna już w momencie jej uchwalania – mówił wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, oceniając, że przedstawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt został przygotowany i uchwalony wyłącznie z powodów politycznych, by przed wyborami (Sejm uchwalił ustawę 17 sierpnia) pokazać, że rządzący „coś robią” w kierunku poprawienia opieki nad seniorami.
Konieczny tłumaczył, że sens ustawy sprowadza się do budowy drugiego systemu opieki geriatrycznej dedykowanego najstarszym seniorom. – Nie umiemy zbudować jednego systemu, postawmy drugi – ironizował. Wiceszef resortu przypomniał, że ustawa powstawała w całkowitym oderwaniu od głosów czy to samorządów, czy dużej części ekspertów, wskazujących na jej absurdalne zapisy. Choćby granicę wieku, czyli 75 lat. Ta granica była spójna z programem leków dla seniorów na początku prac nad ustawą (mowa o czasach jeszcze przed pandemią, o pierwszej kadencji rządu PiS). W tej chwili wszystkie szczególne rozwiązania w dostępie do opieki zdrowotnej dedykowane są populacji powyżej 65 roku życia. Konieczny przypomniał, że ustawa nie powinna abstrahować od średniej oczekiwanej długości życia, bo w tej chwili granica wieku ustawiona na 75 latach oznacza, że statystyczny mężczyzna jest wykluczony ze szczególnej opieki senioralnej.
Przede wszystkim jednak ustawa nie może i nie powinna abstrahować od zasobów systemu. – Mamy w systemie 550 specjalistów geriatrii, a z 311 miejsc specjalizacyjnych zajętych jest 101 – przypomniał Konieczny. Te kadry zabezpieczają już funkcjonujące oddziały i poradnie geriatryczne a także oddziały internistyczne, w których również seniorzy stanowią dużą grupę (większość) pacjentów i konsultacja geriatryczna jest koniecznością.
Dlatego ministerstwo najpierw chce w ustawie wprowadzić zasadnicze, głębokie zmiany, a dopiero potem wdrażać ją w życie. Jednak w najbliższym roku, do wyborów prezydenckich taka nowelizacja byłaby trudna do przeprowadzenia, ze względu na fakt, że projekt powstał w ośrodku prezydenckim. Ewentualne zmiany odłożone są więc na drugą połowę 2025 roku, co nie oznacza, że w opiece nad seniorami nic nie wydarzy się wcześniej – choćby w ramach KPO do szpitali mają popłynąć setki milionów złotych na tworzenie ośrodków opieki długoterminowej, w pierwszej kolejności adresowanych do osób starszych i niesamodzielnych.