O sukcesie ustawy refundacyjnej i o tym, co dzięki niej zyskali pacjenci z Rafałem Zyśkiem, ekspertem w dziedzinie ekonomiki zdrowia, rozmawia Alicja Dusza.
Alicja Dusza: Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki powiedział, że ustawa refundacyjna to duży sukces i duży przełom. Czy Pan też tak ocenia tę ustawę?
Rafał Zyśk: Z całą pewnością był to legislacyjny przełom na przestrzeni ostatnich lat. Niektóre rozwiązania wprowadzone ustawą refundacyjną były innowacyjne w skali Europy, dlatego też Polska stała się krajem referencyjnym dla wielu innych państw członkowskich. Te decyzje refundacyjne, które są podejmowane obecnie w Polsce, są bardzo skrupulatnie obserwowane przez decydentów w innych państwach.
Czy dzięki tej ustawie refundacyjnej pacjenci zyskali? Czy mają wreszcie dostęp do terapii innowacyjnych?
Z całą pewnością tak. Dzięki rozwiązaniom, które zostały wprowadzone ustawą refundacyjną, zwiększyła się możliwość wprowadzenia terapii innowacyjnych w ramach programów lekowych. Oczywiście są tutaj pewne rozwiązania, które mogą powodować, że część pacjentów będzie czuła się poszkodowana – mam tu na myśli tworzenie grup limitowych, w których jeden lek jest podstawą limitu i do tego leku jest bardzo niewielka dopłata, natomiast inne leki ujęte w tej samej grupie limitowej będą miały większe dopłaty. Nadal panuje duże niezrozumienie środowisk pacjenckich dla tego rozwiązania, dlatego też pacjent, który przyjmuje lek z większą dopłatą, czuje się poszkodowany. W mojej ocenie korzystne byłoby dalsze usprawnianie polityki informacyjnej MZ i NFZ względem pacjentów wyjaśniające w możliwie najprostszy sposób te kwestie.
Nad czym trzeba jeszcze popracować w ustawie refundacyjnej?
W panelu dotyczącym polityki lekowej, gdzie zostały poruszone kluczowe problemy, ale padły też propozycje rozwiązań, które w najbliższej przyszłości mogą efektywnie wspomagać optymalne podejmowanie decyzji refundacyjnych. Spośród tych rozwiązań wymieniłbym w szczególności rozwój instrumentów dzielenia ryzyka z uwzględnieniem oceny rzeczywistej skuteczności leków. Polegają one w dużym skrócie na tym, że producent bierze na siebie koszt nieskutecznej terapii. Te rozwiązania są już wdrażane przez inne państwa i z powodzeniem stosowane. Ustawa refundacyjna dopuszcza możliwość takich rozwiązań. Natomiast w praktyce nie są one stosowane przez NFZ. Dlaczego – nie wiadomo. Inne rozwiązania zaproponowane w panelu to uwzględnienie kosztów pośrednich, oczywiście tam, gdzie są one istotne, bo nie w każdej jednostce chorobowej koszty pośrednie odgrywają dużą rolę oraz uwzględnianie w rekomendacjach prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych oraz stanowiskach Rady Przejrzystości istotności klinicznej. Obecnie odnoszą się one tylko do istotności statystycznej wyników. Nie zawsze wynik, który jest istotny statystycznie jest istotny klinicznie dla chorego i na odwrót. Dlatego też fair pricing, o którym wspominał Pan Minister Igor Radziewicz Winnicki, byłby znacznie łatwiejszy w procesie negocjacji leków, gdyby istotność kliniczna była oceniana przez AOTM.