O kosztach pośrednich i bezpośrednich raka piersi z Jerzym Gryglewiczem, Liderem MBA z Uczelni Łazarskiego, uczestnikiem panelu „Optymalny model opieki onkologicznej z uwzględnieniem właściwej organizacji, zarządzania i finansowania” Forum Ochrony Zdrowia, rozmawia Iwona Schymalla.
Iwona Schymalla: Rozpoczęła się prawdziwa rewolucja w onkologii w Polsce i nie chodzi tylko o lecznictwo, ale także liczenie kosztów pośrednich i bezpośrednich. Czy Pan nie obawia się zaistnienia zagrożenia dla tych wszystkich ustaleń?
Jerzy Gryglewicz: Oczywiście, bo dzieje się tak, gdy wszystkie zmiany wprowadzane są w szybkim tempie, a nasz system zdrowia wprowadza je, można powiedzieć, w ultraszybkim tempie. Mamy wrzesień, a nie znamy jeszcze zarządzeń prezesa NFZ, mimo słów prezesa, że Fundusz intensywnie pracuje. One są kluczowe dla świadczeniodawców i pacjentów, bo dzięki nim będziemy wiedzieć, w jaki sposób świadczenia będą realizowane oraz jakie będą ceny świadczeń i wydatki NFZ na onkologię. To istotne, bo parlament zaakceptował nielimitowane świadczenia na onkologię. Oznacza to, że nie ma już barier finansowych na onkologię i że każdy pacjent z podejrzeniem choroby nowotworowej będzie miał sfinansowane świadczenia. Wywołało to ogromne zmiany po stronie świadczeniodawców, tworzą się nowe ośrodki onkologiczne, które będą starały się sprostać wymaganiom realizacji świadczeń.
Uczelnia Łazarskiego przygotowała wnikliwą analizę dotyczącą tego, w jaki sposób pakiet onkologiczny zmniejszy koszty społeczne nowotworów w Polsce.
Takich raportów powstało dużo. My we współpracy z firmą Sequence przeanalizowaliśmy nowotwór piersi, między innymi dlatego, że dotyka on stosunkowo młodych pacjentek. Coraz więcej pań w wieku produkcyjnym zapada na tę jednostkę chorobową. Na dziś wiemy, że ZUS podnosi o ponad 240 mln zł kosztów związanych z absencją chorobową, świadczeniami rehabilitacyjnymi oraz wypłacaniem rent dla kobiet w wieku produkcyjnym. To jest istotne ze względu na założenia planu onkologicznego, czyli przyspieszenie diagnostyki i zapewnienie odpowiedniej terapii dla wszystkich pacjentów z chorobami onkologicznymi, w tym pacjentek z rakiem piersi. Będziemy obserwować, czy da to stosowny efekt po stronie ZUS, czyli zmniejszenie wydatków związanych z absencją i rentami tych chorych.
W jakiej perspektywie czasowej?
Oczywiście musi to być wieloletnia perspektywa czasowa. Jeśli chodzi o absencję chorobową wiadomo, że możemy mieć szybsze wyniki. Kwestią kilkuletnią są renty i świadczenia rehabilitacyjne, bo w takiej perspektywie czasowej można analizować wydatki ZUS.